#165 Zmiany w algorytmie Facebooka. Co to oznacza dla Twojego biznesu?

Nie oszukujmy się: Facebook to firma jak każda inna i jej głównym celem jest zysk. Na czym zarabia portal? Na reklamach oraz na „podbijaniu postów” przez menadżerów stron. Nie od dziś wiadomo, że wrzucane na wall wpisy nie docierają do wszystkich naszych fanów. Ciągłe cięcie zasięgu ma na celu wymuszenie na markach sięgnięcia do kieszeni i znalezienia w niej kilku dodatkowych monet. Budżety nie są z gumy, wszystko ma pewne ograniczenia i tak samo jest z pieniędzmi przeznaczonymi na marketing, dlatego postaramy się podpowiedzieć, co powinno znaleźć się na firmowych profilach, by mogło dotrzeć do jak największej ilości fanów.

Partnerem lekcji jest: Deep Dimension Design – Studio Kreatywne

Dziś dowiesz się:

– jak zmienił się algorytm w czerwcu 2016 roku,
– jak tworzyć content, który trafi do większej ilości Twoich fanów.

Każda informacja mówiąca o zmianach mrozi krew w żyłach marketingowców oraz social media menadżerów. Informacje prasowe okraszone są odpowiednimi sloganami, takimi jak: „lepsze dopasowanie zawartości”, „walka z wirusami i spamem”, czy też „lepszy balans treści”. Tak naprawdę ciężko było określić, jakie zmiany zostały wprowadzone. Jednak w Internecie pojawiły się pierwsze informacje i spekulacje. Firmy zajmujące się badaniem docieralności do fanów podzieliły się nimi z twórcami contentu. Jak bardzo jest źle?

Dopasujmy się do czytelnika

Facebook postawił na dopasowanie treści do odbiorcy i skupił się na ich zbalansowaniu. Oznacza to mniej więcej tyle, że znów mamy do czynienia z podziałem na te, które powiązane są socjalnie z ich czytelnikiem i na te, które tego powiązania nie mają. Za socjalnie-powiązane uznawane są te, które udostępniają nasi znajomi oraz rodzina. Ciekawostką jest to, że nie ma znaczenia nasz stopień pokrewieństwa z daną osobą. Możemy nie zobaczyć postów udostępnionych przez brata, jeśli mamy z nim małe interakcje, ale zobaczymy wszystkie posty dalekiego znajomego, ponieważ z nim często rozmawiamy na Messengerze oraz wchodzimy w interakcję z contentem wyświetlanym na jego wallu. Czyli prościej mówiąc: gdy lajkujemy i komentujemy jego posty.

Hierarchia wyświetlania treści na wallu przedstawia się więc następująco:

  • treści osób, z którymi wchodzimy w częste i bliskie interakcje oraz osób, z którymi rozmawiamy na Messengerze,
  • treści osób z najbliższej rodziny – bliscy znajomi,
  • treści udostępniane przez dalszych znajomych, z którymi nasze relacje nie są aż tak zażyłe ,
  • pozostałe treści udostępniane przez osoby znajdujące się na naszej liście znajomych.

Jak widać w tej hierarchii nie ma zupełnie informacji o treściach publikowanych przez firmy na profilach. Jeszcze całkiem niedawno mieliśmy do czynienia z zasadą mówiącą, że im większe zainteresowanie postem, czyli im więcej osób go polubiło, czy też udostępniło, tym bardziej (proporcjonalnie) zwiększał się jego zasięg organiczny. Oznaczało to, że wrzucanie viralowych materiałów, postów i filmów, które mogły zachęcić do interakcji, zwiększało zasięg, za który nie trzeba było płacić. To właśnie ten zasięg, zwany organicznym, był najważniejszym dla administratorów. To na nim można było „wykręcać” świetne wyniki oglądalności, dzięki interesującym, zabawnym treściom. Teraz się to zmieniło. Mówi się, że po wprowadzonych zmianach jest dużo gorzej.

Zasięg organiczny zaczął ograniczać się do „współdzielenia” treści. Do tej pory tylko 25-30% jego całości budowały udostępnienia. Resztę budowały lajki i komentarze. W tej chwili mówi się o 80%. To ogromna różnica, którą mogą odczuć marki. Najprostszym przykładem może być porównanie dwóch postów. Jeden będzie miał 400 polubień, ale ani jednego udostępnienia, drugi zaś kilkanaście udostępnień, ale ani jednego polubienia. Według nowych standardów, to ten drugi jest bardziej bardziej wartościowym, a co za tym idzie – to on będzie miał większy zasięg organiczny. Z tego wynika jedna bardzo ważna dla menadżerów stron zasada. Publikowane posty powinny być tak atrakcyjne i interesujące, aby przekonywać użytkowników do ich udostępniania. Pociąga to za sobą wymóg przygotowywania treści lepiej sherowalnych, takich jak: zdjęcia, filmy, grafiki. Wydaję się, że Facebook rezygnuje z „promowania” statusów stricte tekstowych, na rzecz multimediów, które swego czasu tak bardzo spychał na drugi plan. Nie ma się co temu dziwić, kiedy FB live zaczyna być ważnym i popularnym rozwiązaniem, w które prawdopodobnie zainwestowane zostaną dodatkowe środki.

Trendy

Wspomniana zmiana dotyczy też reklam, które publikowane są na Facebooku. W tym przypadku także brane będą pod uwagę udostępnienia. To bardzo ważna informacja dla reklamodawców. Do tego dochodzą jeszcze Trending Topics. To kolejna „bramka” blokująca dostęp do naszych postów innym użytkownikom portalu społecznościowego. To swoisty filtr, który odsiewa rzeczy, które nie muszą interesować naszego fana oraz jego znajomych i bliskich. Jak on działa? Ma on za zadanie wybrać te, z publikowanych na śledzonych profilach treści oraz takie reklamy, które pasują do indywidualnych preferencji fana. Trzeba jednak pamiętać, że jest on tak skonstruowany, że jeśli „wbijemy się” z postem i zainteresujemy naszego czytelnika na tyle, że podzieli się on statusem na swoim wallu, to nie oznacza, ża każdy jego znajomy zobaczy ten post. Tutaj znów zadziała Trending Topics. Oznacza to mniej więcej tyle: musimy tworzyć treści atrakcyjne dla naszych fanów oraz ich znajomych. Dodatkowo tworzyć je tak, by udało się w nich przemycić interesujące nas CTA.

Walka na śmieć i życie?

Czy możemy mówić więc o walce o przetrwanie? Czy będzie trzeba zwiększyć budżety reklamowe? Nie musi to być konieczne. Nadal możemy tworzyć „dobry content”, który będzie budował darmowy zasięg. Jak to zrobić? Jest wiele możliwości, które pomogą przygotować wartościowe materiały.

Najważniejsze z nich to:

  • dopasuj treści do swoich fanów – zbadaj kim są Twoi czytelnicy, skorzystaj z narzędzi, które zapewnia Facebook. Statystyki i dane pozwalają na bliższe poznanie ich preferencji i zachowań. Nie upieraj się na publikowanie treści tylko sprzedażowych. To rozwiązanie nie sprawdza się w żadnym przypadku. Ty też nie chciałbyś aby w telewizji leciały same reklamy. Twórz więc posty, które, aż proszą się o „szerowanie”, a co za tym idzie – będą budować zasięg organiczny. Video poradniki, darmowe ebooki, kupony rabatowe, gry. Wszystko, co wymaga interakcji, jest Twoim sprzymierzeńcem;
  • rozmawiaj z fanami – może wydawać się to oczywiste, ale często o tym zapominamy. Wciągaj w interakcję osoby, które komentują i lubią, Twoje materiały. Są dwie szkoły. Jedna mówi, że powinno odpowiedzieć się na każdy post, druga każe skupiać się tylko na najwartościowszych. Jaką drogę wybierzesz zależy tylko od Ciebie. Oba rozwiązania są dobre;
    stwórz własny indywidualny szablon postów – obejrzyj, jak robi to Media Markt, Saturn, czy T-Mobile, czy też Polski Bus. Tworzenie spójnych kolorystycznie materiałów jest łatwiejsze do wyłapania przez Twoich fanów. Grafika i język idą razem w parze, przygotuj więc szablony i dobieraj treść przekazu do odbiorców i godziny publikacji;
  • hashtagi są Twoim sprzymierzeńcem – dzięki #hashtagom trafisz do większej ilości odbiorców. Chociaż na Facebooku nie są one tak bardzo popularne, jak na Instagramie, to jednak mają swoją moc. Po wprowadzeniu zmian w wyszukiwarce FB hashtagi stały się naprawdę mocnym narzędziem promującym content;
  • mobile first – to naprawdę działa. Posty wrzucane z telefonów i tabletów mogą mieć większą docieralność, niż te publikowane przy pomocy komputerów. Wiadomo, stajemy się społeczeństwem mobilnym, które spędza 80% czasu przed smartfonami i tabletami. Google już jakiś czas temu ostro potraktowało strony, które nie mają wersji mobilnych. Wyszukiwarka zaczęła niżej indeksować takie portale. Widać podobnie jest w przypadku Facebooka;
    śledź zmiany w trendach – dopasuj, zawartość do tych aktualnych. Wykorzystaj real time marketing do celów komunikacji z klientem. Często kampanie takie rozchodzą się viralowo i przynoszą niesamowite skutki;
  • poznaj newsroom – oficjalny kanał komunikacji Facebooka, to strona, która poinformuje Cię o planowanych zmianach, ich kierunkach oraz ciekawostkach związanych z portalem. Warto go śledzić, bowiem wtedy nie przegapisz, żadnych informacji i będziesz mieć czas na reakcję.

Podsumowanie

Zmiany algorytmu na Facebooku są cykliczne. Od 2006 roku pojawiają się nowe rozwiązania i pomysły. Niektóre pozostają na dłużej inne po pewnym czasie znikają. Niezależnie co się z nimi dzieje ważne jest, aby dopasować się do nich i nie doprowadzić do utraty wypracowanej wcześniej pozycji, bowiem może to nas kosztować utratę zasięgów, a czasem także i fanów.

Tagi

B2C

Zmiany w algorytmie Facebooka. Co to oznacza dla Twojego biznesu?

Podobał Ci się tekst? Zapisz się na newsletter Wzorowego Sklepu

Wzorowy Sklep to cotygodniowa porcja wiedzy na temat eCommerce. Piszemy
o marketingu, sprzedaży, obsłudze klienta, prawie… wszystko w jednym miejscu.

Akceptuję politykę prywatności

Dodaj komentarz

Please Login to comment

Zobacz również artykuły o podobnej tematyce

ORI – czy Twój biznes jest gotowy na omnichannel?

Pojęcie omnichannelu znamy już właściwie wszyscy, nie tylko w teorii, ale również w praktyce. Taka synergia wszystkich, wykorzystywanych przez markę...

Efekt ROPO – co może zagwarantować Twojej firmie?

Relacje między marką a klientem zmieniają się bardzo dynamicznie. Współcześnie są one zupełnie inne niż 5, 10, czy 20 lat...

Magia e-commerce, czyli ludzka psychika a wydatki

Żyjemy w czasach, gdzie półki uginają się pod ciężarem wyłożonych na nich towarów, a każdy produkt jest w zasadzie “na...

Zobacz więcej wpisów