Kryzys w mediach społecznościowych – case study

Kryzys w mediach społecznościowych to już prawie codzienność. Większość z nich to niezręczna wypowiedź, brak przelogowania, wpadka językowa, niezrozumiała grafika itp. Trwają średnio jeden dzień i …rozchodzą się po kościach. Zostają zauważone przez branże nowych mediów, internauci trochę się pośmieją i tyle. Ale co w przypadku, jeśli jest możliwość realnych strat finansowych i sporych strat wizerunkowych? Co zrobić, gdy powstanie „farma fanów”, która twierdzi, że dwa duże sklepy internetowe są jej sponsorem i dzięki temu mogą rozdawać markowe buty za darmo?

Opisana sytuacja miała miejsce 22. kwietnia 2014 roku. Powstał wtedy profil na Facebooku Darmowe Airmax’y. Zasada działania była bardzo prosta: „polub stronę, a będziesz mieć okazję zdobycia pary super modnych butów”. Aby uzyskać więcej szczegółów i dowiedzieć się, jak konkretnie odebrać buty, należało wysłać SMS pod podany numer. Kosz takiej wiadomości to kilkanaście złotych. Oczywiście żadnych darmowych butów nie było.

Takich profilów jest bardzo dużo i codziennie powstają nowe. Ten jednak w pewien sposób był „wyjątkowy”. W cover foto, w opisie i w postach pojawiła się informacja, że nowe buty sponsorują dwa duże sklepy internetowe: http://butyjana.pl i http://oryginalnebuty.pl.

Kryzys w mediach społecznościowych

To w pewnym senie uwiarygadniało profil. Przez kilka godzin istnienia zebrał on ponad tysiąc polubień, a szanse na lawinowy przyrost fanów były bardzo duże. Problem stał się bardzo realny i mógł poważnie zagrozić sklepom. Skontaktowałem się z osobami zarządzającymi sklepem ButyJana.pl. Znam je osobiście, bo sklep działa na oprogramowaniu i-sklep. Potwierdzili oni moje przypuszczenia: profil nie był ich pomysłem. Takie same pytanie zadałem osobom ze sklepu OryginalneButy.pl. Jak się okazało właścicielem sklepu jest firma, która rozpoczęła współpracę z nami. Znali już profil, który również nie był ich pomysłem.

Przygotowałem i wysłałem zainteresowanym doraźny plan działania. Obejmował on:

– napisanie na tablicy profilu informacji o niezwiązaniu sklepów z profilem,
– napisanie prywatnej wiadomość do profilu i żądanie usunięcia loga sklepów z profilu,
– zgłoszenie strony poprzez funkcje Facebooka jako „Treść naruszającą zasady” i powołanie się wykorzystanie znaku towarowego,
– poproszenie pracowników wszystkich trzech firm o zgłaszanie strony w ww. sposób,
– próba kontaktu z osobami z FB.

Równolegle osoby ze sklepu OryginalneButy.pl podejmowały już następujące kroki:

– skontaktowali się z zaprzyjaźnionymi portalami shc.pl oraz kolekcjonerbutow.pl w celu poinformowania możliwie jak największej liczby osób o mechanizmie działania takiej próby oszustwa. W efekcie powstają wpisy na blogach obu firm opisujące sytuację i dementujące pogłoski (http://kolekcjonerbutow.pl/news/kolejne-oszustwo-air-max-razem-fb/),
– informację zamieszczają strony zrzeszające kolekcjonerów, klientów i pasjonatów (http://swaggerhypeclub.com/portal/2014/04/darmowe-air-maxy-czyli-kolejne-oszustwo/),
– publikują informację o próbie oszustwa na wszystkich fanpage’ach firmy Distance (właściciela sklepu OryginalneButy.pl). Ostrzegają równocześnie przed wysyłaniem wiadomości SMS.

W efekcie pod każdym wpisem na profilu Darmowe Airmax’y pojawia się mnóstwo komentarzy z informacją o fałszywości profilu i linkami do oświadczenia sklepu. Większość z nich była autorstwa innych fanów.

Cały czas próbowaliśmy nawiązać kontakt z osobami, które stały za stroną Darmowe Airmax’y. Wiadomości do profilu zostawały bez odpowiedzi. Drogą dedukcji został odnaleziony prawdziwy, prywatny profil osoby, która okazała się jedynym administratorem. Był to osiemnastolatek, który na początku twierdził, że przygotował jedynie grafikę na profil. Po uświadomieniu sobie konsekwencji prawnych jakie mogą go spotkać zmienił jednak perspektywę. Tutaj bardzo pomogły wpisy innych użytkowników na tablicy profilu. Przeprosił, usunął profil i …zaproponował usługi graficzne sklepowi Oryginalnebuty.pl. Nie skorzystali.

Cała sprawa trwała około 6 godzin. Pod koniec zdarzenia sklepy dostawały maile z pytaniami o „możliwość odebrania butów”. Wszystko zostało oczywiście wyjaśnione. To pokazuje, jak ważna w takich sytuacjach jest szybka i zdecydowana reakcja.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewelina Przywara
10 lat temu

Ostatnio 'afery’ z butami w tle są modne. Pamiętam jakiś czas temu stronkę również z Airmaxami, tylko takimi w bardzo promocyjnych cenach (obniżka z 500 na 200/250), a później profil na fb oszukani przez sklep XY i dziesiątki zdjęć butów szytych chyba przez ślepych. Zastanawiam się teraz czy buty stały się takim towarem na który łatwo naciągnąć czy może na „Iphony bez folii za darmo” już nikt się nie łapie 😉 Ale to tak abstrahując od meritum. 6h to mega szybka reakcja i bardzo dobrze pozwoliło to na pewno zaoszczędzić trochę pieniędzy tym bardziej naiwnym 🙂 Pozdrawiam!