Przyszłość zaczęła się wczoraj. Może to dość górnolotne hasło, ale jest ono bardzo prawdziwe. To, o czym czytaliśmy na kartach książek science-fiction, stało się naszą codziennością. Minimalizacja sprzętu, rozwój medycyny i technologii, bio-implanty i płatności przy pomocy chipów to normalność. Od lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia rozwinęliśmy się tak bardzo, że dla osób starszych pewne wynalazki są zabawkami nie z tej planety.
Dziś dowiesz się:
- czym jest rzeczywistość rozszerzona,
– tak jak technologia sprawdza się w e-sprzedaży,
– czy rzeczywistość rozszerzona trafia do klienta.
Technologia jutra została zaprzężona do pracy na rzecz człowieka. Każda dziedzina, każda branża pozwala na wdrażanie rozwiązań, które jeszcze kilka lat temu nie były dostępne. Nie mówimy tylko o możliwości zapłaty online za towar, który zostanie wysłany do nas z drugiego końca świata. Mowa też o funkcjonalnościach, które łączą ze sobą rozwiązania off i online, które bazują na możliwościach telefonów, tabletów, gogli i innych urządzeń przekazujących obraz. W ten sposób dochodzimy do aplikacji i programów, które pozwalają na wzbogacenie zakupów o nowe doznania, które wcześniej nie były dostępne dla użytkownika elektronicznych gadżetów. Jednak to jeszcze nie koniec – posuńmy się o jeden krok dalej. Dodajmy do otaczającej nas rzeczywistości elementy grafiki komputerowej i stwórzmy coś nowego.
Rzeczywistość rozszerzona
To pojęcie, które w słowniku e-commerce jeszcze kilka lat temu nie istniało. Jeśli będziemy dociekliwi, to odkryjemy, że wczesne wzmianki na temat augumented reality pojawiają się nawet na początku 1901 roku, ale to tylko wspominki i próby połączenia kinematografu z innymi doznaniami, np. zapachowymi. Prawdziwa rewolucja zaczęła się wiele lat później, gdy pojawiły się pierwsze hełmy VR (Virtual Reality). Niestety, nie weszły one w standardowe wyposażenie domów, jak przewidywały to film i książka sci-fi. Urządzenia nie były wygodne i nie pozwalały na zabawę w sposób komfortowy.
VR stało się kolejnym wymysłem, który musi jeszcze poczekać na swoją złotą erę. Czy ona nadejdzie? Jest taka możliwość. Ostatnie lata pokazują ogromne zainteresowanie tym rozwiązaniem, między innymi dla celów wojskowych, rozrywkowych, a także reklamowych.
Jeśli poszukamy definicji Augumented Reality, to spotkamy się między innymi z różnymi hasłami. Jedna z nich to: AR jest połączeniem obrazu świata rzeczywistego oraz elementów wygenerowanych komputerowo (dźwięk, obraz, dane GPS). Augumentacja to właśnie wsparcie rzeczywistości, poprzez rozwiązania digital.
Rzeczywistość rozszerzona padła na podatny grunt. To narzędzie, które idealnie sprawdza się w nauce, medycynie, kulturze i marketingu. Rozbudowane aplikacje pozwalają na szkolenie młodych lekarzy, kilka miast w Europie skorzystało z tego rozwiązania i stworzyło plany wirtualnych wycieczek, które wspomagane są tabletami i smartfonami, a MIT wdrożyło AR do swoich codziennych zajęć.
Augumented Reality wspiera sprzedaż
Rozwiązania rzeczywistości rozszerzonej pojawiły się w e-commerce kilka lat temu. Wcześniej podejmowano próby tego typu, ale były one na tyle „prymitywne”, że traktowano je raczej jako ciekawostki, niż coś, co może na stałe wspierać w e-commerce.
Do czego może przydać się tego typu narzędzie? Zastosowań jest wiele. Przede wszystkim pozwalają one na łatwe sprawdzenie jak produkt z e-sklepu będzie prezentował się w mieszkaniu kupującego lub na jego osobie (np. jeśli kupuje ubrania lub biżuterię). W jaki sposób? Odpowiedź nie jest tak bardzo skomplikowana, jednak przygotowanie rozwiązania i implementacja już tak.
Załóżmy, że prowadzisz sklep z zegarkami na rękę. Jak wiadomo są one różnego koloru i wielkości.
Ciężko jest sobie czasem wyobrazić jak zakupiony produkt będzie wyglądać na ręce klienta. I tutaj na pomoc przychodzi rzeczywistość rozszerzona. Odpowiednia aplikacja pozwala przy pomocy smartfona lub tabletu, czasem przy pomocy komputera wyposażonego w kamerę, dopasować trójwymiarowe zdjęcie produktu do ręki klienta. Wszystko w odpowiedniej skali, co pozwala mu łatwiej podjąć decyzję i zobaczyć jak produkt może prezentować się na jej/jego nadgarstku.
Jeśli zastanawiasz się czy ktoś w ogóle używa tego typu rozwiązań, to mamy prostą odpowiedź – tak. Nie trzeba daleko szukać. Najnowszy, papierowy katalog IKEA wspierany jest przez mobilną aplikację, która pozwala obejrzeć ponad 90 produktów, a także przeprowadzić ich symulacje we własnym mieszkaniu. Rozwiązanie to nie tylko daje możliwość dużej swobody, jeśli chodzi o wybór mebli, ale także dostarcza całej rodzinie dużą dawkę zabawy. Co doskonale widać na promocyjnym filmie.
Innym przykładem może być aplikacja znanej marki Converse. W tym przypadku postawiono na możliwość dopasowania do stopy klienta każdego z modeli obuwia dostępnego w e-sklepie. Dzięki temu można sprawdzić, które buty pasować będą do dżinsów, które do szortów, a które do jeszcze innego ubioru. Zdjęcia można zapisywać, dzielić się nimi w mediach społecznościowych itd.
Na zachodzie rozwiązania Augumented Reality stają się nie tylko zabawnymi fanaberiami, ale są stosowane, aby wzmocnić budowanie wizerunku, zwiększyć rozpoznawanie marki, czy też po porostu uczynić zakupy ciekawszymi. W stacjonarnych sklepach możemy zrobić sobie wirtualny makijaż lub przymierzyć produkty. Pepsi Cola poszła dalej i wprowadziła swoje rozwiązania na ulice, tworząc kampanię, która szybko rozeszła się po sieci. Co trzeba było zrobić, aby wywołać tak duże zainteresowanie? Wystarczył przystanek autobusowy w centrum Londynu i odrobina hi-techowego sprzętu. Sprawdźcie sami.
Przyszłość
Przeglądając w sieci statystyki akcji,w których wykorzystana jest rzeczywistość rozszerzona, widać, iż klienci podchodzą do AR z dużym zaciekawieniem. Podczas Comic Con (imprezy, o której wspominaliśmy w poprzedniej lekcji) można było zrobić sobie zdjęcie w wirtualnym świecie, pochodzącym z gry komputerowej, produkcji, która miała się dopiero ukazać. Zainteresowanie tymi zdjęciami było ogromne. Ilość „sherów” na Facebooku szła w tysiące, bowiem każdy chciał się pochwalić, że ubrany jest w zbroję i trzyma w ręce ogromny miecz.
Połączenie aplikacji z kanałami social media pozwala na przeprowadzanie coraz to ciekawszych akcji promocyjnych. Budowanie zasięgu i rozpoznawanie marki wzrasta, co ma ogromne znaczenie w brandingu. Ważne jest, aby na etapie planowania wdrożenia z zakresu AR zaznaczyć, jakie są nasze cele i oczekiwania. Trzeba ustalić, czy budujemy wirtualny katalog, czy tworzymy aplikację do przymierzania ubrań, a może mamy jeszcze inne, do tej pory nie wymyślone rozwiązania.
Augumented Reality często zahacza, przeplata się z rozwiązaniami click and collect oraz kampaniami ambientowymi, które „wychodzą do klienta”. Przykładem może być rozwiązanie dla Tesco, francuskiej IKEA lub delikatesów Frisco. W przypadku tego ostatniego sklepu – zakupy można było zrobić przy pomocy aplikacji pobranej na smartfona oraz panelu zainstalowanego w warszawskim metrze.
AR nadal się rozwija. Każdego dnia pojawiają się nowe startupy, które proponują wdrożenie rozwiązań ułatwiających zakupy off i online. Część z nich jest tylko kalką wcześniej prezentowanych aplikacji, ale czasem pojawiają się perełki, które rewolucjonizują rynek zakupowy.
Podsumowanie
Wdrożenie rozwiązań pozwalających na zmianę doświadczeń zakupowych może bardzo korzystnie wpłynąć na postrzeganie marki przez klientów i media. Często takie zagranie ma czysto promocyjny wydźwięk. Trzeba przeanalizować jakie korzyści mogą przynieść naszej marce rozwiązania z zakresu rzeczywistości rozszerzonej.
Co należy zapamiętać?
Augumentacja to właśnie wsparcie rzeczywistości poprzez rozwiązania digital.
Zmiana doświadczeń zakupowych może bardzo korzystnie wpłynąć na postrzeganie marki przez klientów.
Zadanie na dziś
Poszukaj polskich przykładów na zastosowanie rzeczywistości rozszerzonej.