Archiwum miesiąca: lipiec 2015

#131 Możliwości marketingu RTB

Rynek reklamy internetowej rozwija się dynamicznie z miesiąca na miesiąc, angażując coraz to nowych reklamodawców i wydawców, którzy chcą połączyć siły, by docierać do swoich odbiorców i potencjalnych klientów. Liczba reklam, jaką odbiera przeciętny internauta jest już tak ogromna, że jedynie niewielki ich odsetek jest w stanie przykuć naszą uwagę. Dzisiaj chcielibyśmy opowiedzieć o tym co można zrobić by zyskać uwagę klienta, czyli o marketingu RTB oraz personalizacji sklepu.

Partnerem lekcji jest Jakub Cyran z firmy GO.PL.

Dziś dowiesz się:

– o tym, czym jest marketing RTB,
– jak przebiega proces zakupu powierzchni,
– jak można spersonalizować komunikację,
– na co zwracać uwagę wybierając system personalizacji i platformę RTB.

Aby zostać dostrzeżonym wśród setek czy tysięcy reklam jakie widzi dziennie użytkownik, ważna jest nie tylko forma kreacji, ale także właściwe dopasowanie reklamy do konkretnego użytkownika, który aktualnie przebywa na stronie. Potencjał odpowiedniej personalizacji reklam w internecie wykorzystuje się poprzez RTB – efektywny zakup powierzchni reklamowej w czasie rzeczywistym.

Czym jest marketing RTB?

RTB (ang. Real-time bidding), to model zakupu powierzchni, na której mogą się wyświetlać reklamy w internecie. Zakup takiej powierzchni odbywa się poprzez licytację, w której biorą udział zainteresowane podmioty (bidding). “Real-time” oznacza dosłownie czas rzeczywisty, gdyż cały, skomplikowany proces trwa krócej niż mrugnięcie okiem – kończy się w ciągu 100 milisekund.

Ideą tego nowoczesnego modelu jest precyzyjne dotarcie do odpowiedniego użytkownika oraz precyzyjnie dobranie reklamy, którą konkretny użytkownik zobaczy dokładnie w tym czasie. Dzięki wykorzystaniu RTB pomijany jest w znacznym stopniu pierwiastek ludzki, który do tej pory stawał na drodze pomiędzy reklamodawcą a wydawcą, spowalniając cały proces, podnosząc wydatki na działania reklamowe oraz uogólniając przekaz.

Jak wygląda proces zakupu powierzchni w RTB?

W tym krótkim, acz skomplikowanym procesie zakupu powierzchni reklamowej bierze udział zasadniczo kilka podstawowych podmiotów:

– reklamodawca, czyli w przypadku e-commerce sklep internetowy, który za pomocą reklam chce trafić do zainteresowanych jego ofertą użytkowników internetu,

– system DSP (ang. Demand Side Platform), która zgłasza chęć zakupu powierzchni dla reklamodawcy i bierze udział w licytacji,

– system SSP (ang. Supply Side Platform), czyli system, który wysyła informacje o użytkownikach aktualnie odwiedzających strony, z którymi powiązany jest system, wydawca, czyli każda domena, która jest powiązana z systemem SSP.

Właściwy proces rozpoczyna się w momencie, kiedy użytkownik wchodzi na stronę, na której może zostać wyświetlona reklama w modelu RTB. System SSP, powiązany z daną domeną, wysyła partnerskim systemom DSP informacje o tym, kim jest użytkownik. DSP dowiaduje się m.in. o dokładnym URL-u, gdzie przebywa internauta, jego geolokalizacji, a nawet zainteresowaniach. Na tej podstawie system DSP określa maksymalną stawkę, jaką jest w stanie zapłacić za wyświetlenie baneru jednego z reklamodawców, z którym współpracuje. Razem z wysokością stawki wysyłana jest reklama w odpowiednim formacie.

W tym momencie, w przeciągu milisekund, przeprowadzona zostaje aukcja. Spośród wszystkich zgłoszonych stawek wygrywa ten reklamodawca, który za pośrednictwem DSP zaoferował najwyższą stawkę za wyświetlenie reklamy na danej powierzchni, w tym momencie, konkretnemu użytkownikowi. Co ważne, nie płaci jednak tyle, ile zaoferował, a stawkę z drugiego miejsca licytacji, powiększoną o 1 grosz. Dzięki takiej formie rozliczenia reklamodawcy mają pewność, że ich budżety wydawane są w sposób rozsądny, a maksymalne określane stawki bardzo często nie będą osiągane.

Jak wykorzystać potencjał RTB?

RTB to model, który branża eCommerce może wykorzystać realizując różnorodne kampanie reklamowe. Wśród nich wyróżnić można:

– Remarketing – docieranie z przekazem reklamowym do użytkowników, którzy odwiedzili już sklep. Wyświetlanie reklam osobom, które już znają sklep, przeglądały produkty, a być może dodały już produkty do koszyka, traktowane jest niekiedy jako wydawanie drugi raz budżetu, przeznaczonego na konkretną grupę osób. Jednak jeśli celem sklepu jest ciągłe zwiększanie odsetka sfinalizowanych zakupów, warto przypominać o produktach szczególnie tym użytkownikom, którzy byli blisko dokonania transakcji.

2 4

– Intencje zakupowe – czyli wyświetlanie reklam produktów, które aktualnie poszukiwane są przez konkretnego użytkownika. Sklepy internetowe mają możliwość wykorzystania informacji o aktualnym zapotrzebowaniu na wybrane modele, podając jak na tacy reklamy tych i podobnych produktów, zwiększając szanse zakupowe.

– Zainteresowania – reklamy mogą pojawiać się w kontekście konkretnych tematów, którymi interesuje się użytkownik, będący w grupie docelowej. Otrzymując informację o dokładnym adresie URL, który mówi na jakiej domenie, a nawet jakiej podstronie jest dany user. Możemy w czasie rzeczywistym decydować, czy reklamę butów wyświetlić użytkownikowi, który czyta aktualnie artykuł o wyższości szpilek nad mokasynami czy też temu, który poszukuje informacji o wkładkach leczniczych do obuwia. Dwie zupełnie różne strony o wspólnym mianowniku mogą zostać wykorzystane przez zupełnie inne, nie konkurujące ze sobą sklepy.

1

Personalizacja wewnątrz sklepu

Personalizacja w sklepie internetowym odgrywa dużą rolę w kontekście jednego z najważniejszych wyznaczników działania sklepu internetowego – współczynnika konwersji.

Pośród elementów sklepu i jego komunikacji, które z powodzeniem mogą zostać spersonalizowane zgodnie z preferencjami pojedynczych użytkowników, możemy wyróżnić:

– Widżety rekomendacji na poszczególnych typach podstron. Dzięki specjalnie przygotowanym boxom, które w czasie rzeczywistym dobierają produkty, wyświetlane mogą być te, które z punktu widzenia konkretnego użytkownika mają największą szansę zakupową. Dobieranie produktów odbywa się poprzez zaawansowane systemy, których algorytmy dobierają produkty na podstawie szeregu warunków, w tym wcześniej przeglądanych produktów, czy aktualnych trendów online.

– Dynamiczne emaile typu one-to-one. Od standardowych wysyłek mailingowych rożnią się zasadniczo dwoma podstawowymi elementami: wysyłane są do pojedynczych odbiorców, nie do obszernych grup subsykrybentów, a ich zawartość dopasowywana jest do tego użytkownika, który taki mail otrzymuje. Spersonalizowane są nie tylko produkty, które otrzymuje w wiadomości użytkownik, ale także czas wysyłki i jej charakter – inaczej może wyglądać mail do porzuconego koszyka, inaczej będzie wyglądać wiadomość przypominająca userowi o sklepie, prezentując dopasowane nowości. Jednym zdaniem: 500 osób zobaczy 500 różnych e-maili i otrzyma je o 500 różnych porach. Każdemu do jego potrzeb.

– Segmentacja klientów sklepu. Mając informacje o tym jakie produkty preferują poszczególni użytkownicy, jak często kupują i jaka jest ich średnia wartość koszyka, możemy tworzyć segmenty klientów, które posłużyć mogą do dalszych działań marketingowych. Dzięki temu klientom, którzy kupowali więcej niż 3 razy możemy wysłać wiadomość z podziękowaniem za lojalność i ofertę darmowej dostawy, a tym, którzy przeglądają produkty wysokomarżowe wyświetlić pop-up z informacją o rabacie na zakup innej kategorii produktów. Można też osobom, które mają porzucony koszyk na np. 500 zł podnieść stawkę CPC w remarketingu.

Celem wdrażania systemów personalizacji do sklepów internetowych jest wspomniane już podniesienie konwersji. Jest ono tym efektywniejsze, o ile opisane procesy są w jak najwyższym stopniu zautomatyzowanie, a obsługa systemu ogranicza się do monitorowania wyników i planowania wykorzystania danych, które udostępnia.

Na co należy uważać, wybierając system personalizacji i platformę RTB?

Rynek e-commerce zapełnia się różnymi narzędziami, które wspomagają procesy marketingowe wewnątrz sklepu. Dostarczają bardziej lub mniej skuteczne rozwiązania, o czym najczęściej właściciel sklepu lub osoba odpowiedzialna za wdrożenie może przekonać się dopiero po jego uruchomieniu. Na co zatem zwracać szczególną uwagę w czasie wyboru dostawcy systemu:

– Zapisy w umowach (jeśli system wymaga zawierania umów). Wiązanie się umową z podmiotem o którego działaniu nie mamy pojęcia jest ryzykowne. Podobno “kto nie ryzykuje, nie pije szampana”, jednak warto zadbać o odpowiednie zapisy i zwrócić uwagę na okres jej obowiązywania i czas naliczania opłat. Sklep powinien płacić jedynie za okres kiedy system faktycznie działa (a nie za czas od podpisania umowy do jej realizacji), nie powinien też być związany wielomiesięczną umową, jeśli nie ma pewności jak system będzie działał w konkretnym sklepie.

– Opinia na rynku i rekomendacje. Przed podjęciem współpracy warto wyszukać rzetelnych informacji i opinii o danym systemie. Za źródło mogą posłużyć polecenia znajomych, fora internetowe czy grupy w serwisach społecznościowych.

– Bezpieczeństwo ciasteczek. Wszystkie informacje o użytkownikach (mimo, że nie zawierają danych osobowych), muszą być bezpieczne w systemie. Informacje o użytkownikach jednego ze sklepu nie mogą być wykorzystywane w działaniach innego. Metodą na sprawdzenie, czy wybrany system działa fair-play jest wykorzystanie powyższych metod – zbierania informacji od osób wykorzystujących obecnie lub w przeszłości dany system.

– Kosz konwersji. Wydatki marketingowe poniesione na realizację jednego zamówienia są jednym z ważniejszych wskaźników efektywności podejmowanych działań. Działania, które wydają się być efektowne nie zawsze idą w parze ze wspomnianą efektywnością. Warto wybierać takie systemy i platformy, które umożliwią przynajmniej wstępne oszacowanie korzyści (o ile jest to możliwe).

Podsumowanie

Personalizacja i automatyzacja zarówno reklam, jak i działań wewnątrz sklepów internetowych jest tematem nie tylko popularnym, ale i potrzebnym. W czasie kiedy wzrasta liczba reklamodawców, samych reklam i sklepów internetowych należy możliwie często trafiać do pojedynczych użytkowników, skrupulatnie analizując ich profil i szanse zakupowe. Będąc w sklepie możemy pomóc potencjalnym klientom czuć się jak w domu, zwiększając prawdopodobieństwo ich powrotu dzięki pozytywnym wrażeniom zakupowym.

Partnerem lekcji jest Jakub Cyran z GO.PL. Chętnie podpowiemy jak wykorzystywać RTB i Personalizację, by sklep zarabiał więcej. Wystarczy napisać do nas na lets@go.pl

Podobał Ci się tekst? Zapisz się na newsletter Wzorowego Sklepu

Wzorowy Sklep to cotygodniowa porcja wiedzy na temat eCommerce. Piszemy
o marketingu, sprzedaży, obsłudze klienta, prawie… wszystko w jednym miejscu.


Akceptuję politykę prywatności

Ecommerce w B2B: jak zmniejszyć koszty i zwiększyć zyski?

Bardzo łatwo wskazać i zdefiniować działania ecommerce w B2C: sklep oferuje produkt, klient kupuje. Mamy też do czynienia z marketingiem, porównywaniem ofert, obsługą klienta, a na końcu z transakcją. Gdy zapytamy o ecommerce w B2B, najczęściej opisuje się sprzedaż tych samych produktów, ale… w ilości hurtowej i najlepiej na paletach.

Jednak obszar ecommerce w B2B wygląda inaczej. Co więcej: może całkowicie zmienić strategię działalność firmy i jej efektywność.

Ecommerce w B2B to morze możliwości

Istnieje wiele badań, analiz, raportów mówiących o potencjale sprzedażowym internetowego kanału B2B. Według nawet najostrożniejszych szacunków – poziom 150 miliardów złotych jest na wyciągnięcie ręki (jeśli już nie został przekroczony). To prawie sześciokrotnie więcej niż rynek B2C, ale tylko około 5% wszystkich transakcji B2B. Często obserwując rozwój polskiego sektora e-commerce, spoglądamy na USA. Tam wspomniany udział sięga nawet 30%. Potencjał więc jest, ale gdzie konkretnie? Najczęściej kupowane artykuły w internetowej sprzedaży business to business to: materiały biurowe, surowce, materiały produkcyjne oraz produkty związane z eksploatowaniem majątku przedsiębiorstwa. Są to stałe zamówienia bardzo podobnych rzeczy, maksymalnie dostosowanych do potrzeb przedsiębiorstwa. Sprzedażą takich produktów zajmuje się Higma Service. Przypadek zbudowania przewagi konkurencyjnej tej firmy poprzez technologię zostanie opisany nieco później.

Optymalizacja kosztów pozyskania i utrzymania klienta

Silna rywalizacja między dystrybutorami sprawiła, że ciężko konkurować ceną – ta jest coraz bardziej podobna u wszystkich dostawców. Jeśli konkurowanie ceną jest utrudnione, to można zaoferować klientowi coś więcej, jednak wciąż w tej samej cenie. Czym ta wartość dodana może być w transakcjach ecommerce w B2B? Może być: pełną kontrolą nad wydatkami, minimalizowaniem możliwości pomyłki przy zamówieniu, a co za tym idzie zmniejszeniem kosztów obsługi błędów, pełną automatyzacją przepływu dokumentów, zwiększeniem efektywności pracy pracowników czy możliwością raportowania i weryfikacji planów sprzedażowych w czasie rzeczywistym. Jeśli jesteśmy w stanie zaoferować taki pakiet korzyści klientowi biznesowemu, jego lojalność wzrośnie. Co więcej: bariera wyjścia będzie znacznie większa i dzięki temu obniżymy rotację klientów, wciąż oferując ten sam produkt w takiej samej cenie.

Analiza biznesowa kluczem do sukcesu w eCommerce w B2B

Wszystkie duże projekty B2B i IT należy rozpocząć od przekrojowej analizy. Gdy wdrażana była platforma B2B dla Higma Service zostały wyłonione kluczowe wyzwania e-commerce: bardziej skuteczna obsługa klientów rozmieszczonych na terenie całego kraju, stworzenie mechanizmu rozliczeń klientów kontraktowych posiadających wiele placówek, większa automatyzacja procesu sprzedaży, wyeliminowanie błędów spowodowanych rosnącą bazą produktów kompatybilnych, wzrost efektywności planowania spotkań czy poprawa gospodarki magazynowej. Każde z tych zagadnień znacznie wpływa na poprawę efektywności finansowej firmy..

Zastosowane rozwiązania

Abraham Lincoln mawiał, że każda praca jest możliwa do wykonania, jeśli podzielić ją na małe odcinki. Podobnie jest w rozwiązaniach IT. We wspomnianym przypadku wszystkie prace zostały podzielone na trzy główne etapy. Pierwszy polegał na stworzeniu nowej infrastruktury i odciążeniu posiadanych zasobów poprzez upraszczanie i automatyzację powtarzalnych procesów, drugi dotyczył usprawnienia całego procesu sprzedaży wraz ze stworzeniem nowych narzędzi zwiększających możliwości operacyjne pracowników działu handlowego, a trzeci zakładał objęcie wszystkich stałych klientów panelem usprawniającym proces sprzedaży, obsługi oraz windykacji.

Big data – zbieranie i efektywne wykorzystanie danych biznesowych

Instytucje publiczne, przemysł mechaniczny i spożywczy, branża medyczna, szkolnictwo, administracja, sektor gastronomiczny i hotelarski (HoReCa), oraz firmy prywatne mają inne potrzeby i oczekiwania. Zbiór i analiza danych stały się ważną częścią biznesu. Według badań InsightExpress, 80% polskich menedżerów IT uważa, że big data w ciągu najbliższych pięciu lat będzie stanowiło podstawę strategii ich firm. Zapotrzebowanie na tego typu specjalistów rośnie około 30% w skali roku. W e-commerce podstawą działań jest również analiza danych. Do tego rodzaju operacji zastało stworzone unikalne narzędzie, które w codziennej pracy pozwala na zoptymalizowanie procesów biznesowych pomiędzy firmą oraz jej kontrahentami.

Osiągnięte rezultaty biznesowe

Wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań zmienia charakter wykonywanej pracy. Po wdrożeniu opisanego systemu czas i nakład pracy potrzebne na obsługę i realizację zamówień zostały ograniczone w 50%. Zostały uwolnione zasoby ludzkie i sprzętowe, które mogą zostać przesunięte do realizacji innych zadań.

W styczniowym numerze Harvard Business Review Polska w artykule o internecie rzeczy mogliśmy poznać tezę, którą głosi Jeff Immelt twierdząc, że każda firma przemysłowa będzie producentem oprogramowania. Wizję tę można również rozszerzyć na usługi i dodać, że każda firma w ciągu najbliższych lat będzie musiała zainwestować w oprogramowanie optymalizujące koszty. Wspomniane oprogramowanie otworzy nowe możliwości optymalizacji, a opisany przypadek B2B w e-commerce jest tego dobitnym przykładem.

Tekst został pierwotnie opublikowany na blogu biznesowym Harvard Business Review Polska.

Tagi

automatyzacja procesów B2B case study Higma Service analiza w IT


Distance zwiększa zasięg poprzez dedykowany multisklep

Distance – sieci sklepów z obuwiem sportowym, uruchomił nowy multibrendowy sklep internetowy. Jest to kolejny krok do realizacji długoterminowej strategii ekspansji firmy w kierunku eCommerce.

Po niespełna kwartale, na tym samym silniku sklepowym, dołączył do niego kolejny dedykowany sneakersom sklep – Sneakers by Distance – pod domeną distance.pl. Przeniesiono go z platformy magento. Sklep został zbudowany od podstaw i dostosowany do potrzeb i wysokich standardów kultury sneakers co pozwoli odbiorcom utożsamić się z marką. Dużą rolę odgrywają tutaj zdjęcia oraz animacje 360 stopni, które nadają sklepu klimat. Graficzne zmiany i responsywny front-end umożliwia łatwe dokonywanie zakupów z urządzeń mobilnych takich, jak smartfony i tablety.

Nowy sklep distance.eu

W tym miesiącu swoją premierę ma najnowszy projekt dedykowany na rynek niemiecki – sklep distance.eu, który w ofercie będzie miał jedynie wyselekcjonowane pozycje sneakersowe od znanych na całym świecie brandów. W tym celu multisklep zyskał szereg nowych możliwości takich, jak integrację z zachodnimi systemami płatności internetowych oraz obsługę kart kredytowych Visa lub Mastercard. System został zaprojektowany tak, aby wszystkie sklepy zarządzano z poziomu jednego panelu administracyjnego, co znacznie usprawniło pracę całego zespołu i dało dodatkowe możliwości rozwoju.

rwdmockup

Naszym celem jest zrównoważony rozwój sieci sprzedaży sklepów stacjonarnych z naciskiem na projekt SBD (Sneakers by Distance) i internetowych. Osiągnięcie i utrzymanie stanu równowagi wymaga zwinnego balansowania. Zrealizowanie tego celu zapewni nam dedykowane oprogramowanie, które dynamicznie rozwijamy pod aktualne potrzeby – komentuje Marek Sobolewski E-Commerce Manager w firmie Distance

Dodatkowo firma aktywnie rozwija swój system sprzedaży B2B, który pośredniczy w sprzedaży hurtowej.

Tagi

multisklep sprzedaż hurtowa mobile e-commerce


Czym jest release, czyli jak aktualizujemy oprogramowanie

Największym wyzwaniem w prowadzeniu projektów w i-systems jest fakt, że tworzymy dedykowane rozwiązania. Oczywiście korzystamy z własnego frameworka, ale ten wykorzystywany jest w sposób uniwersalny na bardzo niskiej warstwie (ORM, autorski silnik kompilowania szablonów, routing itp.). Dlatego każdy z naszych sklepów posiada własny branch (gałąź), na której rozwijana jest dedykowana funkcjonalność. Niemniej każda taka gałąź powstaje jako rozwidlenie od podstawowej gałęzi, którą nazywamy releasem. Współcześnie pracujemy tylko na jednej głównej gałęzi, ale jeszcze rok temu obowiązywały dwie. Jedna, dedykowana dla klientów integrujących się z platformą Allegro, druga – dla tych bez tej integracji. Obecnie zrezygnowaliśmy z rozwoju tej ostatniej, głównie z powodu niskiego zainteresowania taką wersją sklepu i koniecznym nakładzie pracy związanym z mergowaniem obu gałęzi przy okazji wydawania kolejnych wersji stabilnych. Release jest więc wersją podstawową sklepu, posiadającą uniwersalne moduły takie, jak: moduł zamówień, produktów, klientów oraz integracji z allegro. Branche to dedykowane klientom aplikacje z oczekiwaną funkcjonalnością.

Prowadzenie najmniejszych nawet projektów związanych z programowaniem wymaga podjęcia decyzji o systemie kontroli wersji oraz, co prawdopodobnie jest jeszcze ważniejsze, metodzie prowadzenia projektu.

Kilka lat temu zdecydowaliśmy się używać aplikacji bazaar, która oferuje funkcjonalności pozwalające nam zarządzać repozytorium projektu w sposób wygodny i optymalny. Gdy podejmowaliśmy tę decyzję, funkcjonalności aplikacji bazaar były unikatowe. Jednak wybór narzędzia był tylko pierwszym i najłatwiejszym krokiem. Dużo trudniejsze okazało się wypracowanie metodyki używania bazaar.

Dlaczego to robimy?

Utrzymywanie jednorodnego środowiska pozwala nam na pełną kontrolę nad bardzo ważnym aspektem aplikacji, jakim jest framework. Element ten jest kluczowy dla prawidłowego działania, choć z punktu widzenia użytkownika – niedostrzegalny. To jak silnik w samochodzie – niewidoczny pod maską zza kierownicy, ale bez niego jazda jest niemożliwa. Jedyną różnicą jest to, że silnik ten możemy poprawiać i usprawniać bez przerywania pracy.

Jednocześnie ciągle dynamicznie rozwijane środowisko, w którym działa nasz sklep pozwala na realizację coraz bardziej optymalnych i kompleksowych rozwiązań. Obecnie możemy uruchomić aplikację na serwerach dedykowanych, hostingach i usłudze cloud. Wykorzystujemy nowoczesne rozwiązania optymalizujące działanie sklepu, systemy monitorujące oraz wiele innych.

Aktualizacja oprogramowania w e-commerce

Nasz release wydawany jest nieregularnie, ale w oparciu o dwutygodniowe cykle sprintów zespołu SCRUM. Wcześniej zależało nam na tym, aby każdy sprint kończył się wydaniem nowej wersji, jednak system ten okazał się niepraktyczny. Stało się tak, bowiem aktualnie wykonywane zmiany, które trafić mają do release, wymagają czasu produkcji dłuższego niż jeden sprint. Oczywiście, zgodnie z metodyką SCRUM, każdy sprint kończy się wyprodukowaniem pewnej części gotowej aplikacji, jednak nie zawsze ta część ma wartość biznesową, w związku z tym nie warto dodawać jej do wersji stabilnej. Jednak mniej więcej raz w miesiącu wydawana jest kolejna wersja. Oczywiście, jak w każdym tego typu projekcie, wydawane są także hot fixy, czyli poprawki do błędów, które umknęły nam w czasie testów QA. Poprawki te wydawane są poza cyklem wydawania wersji stabilnych.

Branching i merging

Od głównej gałęzi sklepu budowane są repozytoria dedykowane klientom. Bazaar oferuje bardzo prostą metodę na utworzenie nowej wersji repozytorium, na podstawie aktualnej lokalnej wersji. Ta nowa wersja trafia do naszego portfela repozytoriów i rozwijana jest przez zespół programistów. Taki system pozornie może oznaczać, że wersja sklepu klienta jest aktualna tylko w momencie powstania, ponieważ rozwój wersji stabilnej następuje w innej gałęzi. Tak na szczęście nie jest. Gałęzie te bardzo często się przenikają. Nasi programiści bez większych problemów potrafią zaktualizować dowolną gałąź sklepu do wersji aktualnej. Wykonywane jest to przez proces fundamentalny dla zarządzania wersją czyli merge. Wbrew pozorom rozwiązywanie konfliktów w tym procesie (wynikających z faktu, że dwie gałęzie są rozwijane równolegle), nie jest zwykle bardzo skomplikowane. Wynika to przede wszystkim z architektury HMVC, w oparciu o którą rozwijana jest nasza aplikacja. Zapewnia to spore prawdopodobieństwo realizacji zmian tak, by nie mogły generować konfliktów ze zmianami w release.

Korzyści dla IT

Nie do przecenienia jest fakt, że każdy programista w i-systems może mieć i ma wpływ na procesy zachodzące w frameworku. Z jednej strony pozwala to na dużą swobodę i prostotę tworzenia oprogramowania, z drugiej strony wzmacnia poczucie odpowiedzialności za produkt. Metodyka tworzenia release, mam na myśli głównie proces akceptacyjny, pozwala także na rozwój umiejętności i nabywanie wiedzy wewnątrz zespołu. Każdy z naszych programistów może zaproponować nowe rozwiązanie, każde z tych rozwiązań jest analizowane przez zespół, co może rzucić zupełnie nowe światło. Pozwala to na bardzo sprawne i bezbolesne przekazywanie wiedzy.

Korzyści dla klienta

Rok w świecie internetu to epoka, nowości potrafią nadejść z dnia na dzień. Pilnie śledzimy zmiany wśród systemów, z którymi się integrujemy i reagujemy, gdy tylko jest to potrzebne. Stale także powiększamy portfel naszych możliwości. Na przykład w ostatnich dwunastu miesiącach stworzyliśmy integracje z sześcioma systemami kurierskimi (przy czym jeden z nich zmienił się w tym czasie dwukrotnie). Jednocześnie nadążamy za nowinkami technologicznym i dostarczymy klientowi najwyższej jakości, nowoczesny produkt dopasowany do jego potrzeb. Bieżące aktualizacje pozwalają też na wyeliminowanie problemów, podnoszą jakość produktu oraz zapewniają jego elastyczność w różnych środowiskach.

Tagi

oprogramowanie e-commerce


 

BIG STAR wkracza w erę omnichannel retailing

Nowy, dedykowany system eCommerce przygotowany dla BIG STAR to połączenie sprzedaży online z ponad 250 salonami stacjonarnymi w kraju i na świecie.

Marka BIG STAR powstała w 1972 roku w Szwajcarii. W 1990 roku firma pojawił się w Polsce, początkowo działając w ramach licencji. Od 2007 roku spółka jest w 100% polskim przedsiębiorstwem. BIG STAR posiada obecnie ponad 250 sklepów stacjonarnych w kraju i za granicą (min. w Niemczech, na Słowacji czy Węgrzech). Produkty firmy są najczęściej kupowaną marką jeansową wśród Polaków.

Nowa odsłona sklepu internetowego

W ciągu ostatnich dwóch lat pogląd na handel w sieci znacznie się zmienił. W tym czasie firma dostrzegła w e-commerce znaczący potencjał i obszar, w który należy zainwestować – przekonuje Kamil Kordelas, E-commerce Manager w BIG STAR. – Pierwszym krokiem tej zmiany było przejecie istniejącego biznesu od naszego partnera. Wzrosty rzędu kilkuset procent, przy zoptymalizowanych nakładach na promocje i utrzymanie struktury tylko utwierdziły zarząd o słuszności tej decyzji i umiejętnościach zespołu – dodaje Kordelas.

Pierwszym krokiem przy rozpoczęciu współpracy z i-systems była analiza potrzeb i wymagań. Powstała szczegółowa specyfikacja systemu e-commerce. Wyłonione wyzwania e-commerce obejmowały, mi.inn.:

– integrację sprzedaży internetowej ze sprzedażą stacjonarną poprzez wykorzystanie założeń omnichannel retailing,

– zapewnieniu stabilności systemu poprzez wykorzystanie infrastruktury cloud hosting,

– przygotowanie szeregu rozwiązań prosprzedażowych,

– przygotowanie sklepu internetowego w oparciu o najlepsze standardy responsive web design oraz przeprowadzenie optymalizacji user experience.

Czym jest omnichannel retailing?

Obecnie istnieje szereg punktów styku z klientami. Wśród najważniejszych z nich można wymienić: sklep online, kontakt poprzez urządzenia mobilne czy sieć sklepów stacjonarnych. Nowoczesny marketing dba o każdy z wymienionych kanałów dotarcie do klienta docelowego. Nowy sklep internetowy spod znaku czerwonej gwiazdy charakteryzuje się:

– możliwością sprawdzenia online dostępności produktów w najbliższym sklepie stacjonarnym.

– możliwością odebrania zakupów dokonanych w internecie w dowolnie wybranym salonie stacjonarnym.

– Jestem pewien, że granica pomiędzy punktami offline a online niebawem zatrze się całkowicie. Dlatego obecna strategia cenowa i promocyjna jest spójna dla całej marki BIG STAR – dodaje Kordelas.

Integracje kluczem do sukcesu w e-commerce

– Wraz ze wzrostem udziału wartości sprzedaży internetowej względem wartości sprzedaży stacjonarnej miejsce e-commerce w strategii firmy uległo zmianie. Mały projekt ewoluował do poważnego biznesu, dedykowanego zespołu kilkunastu osób z niezależnym budżetem. Aby sprawnie zarządzać i rozwijać sprzedaż niezbędne są sprawne połączenia miedzy istniejącymi systemami. Stworzone integracje wpływają na praktycznie wszystkie obszary firmy. Można z nich wymienić: sprzedaż, dystrybucje, proces reklamacji i dla nas najważniejsze, czyli obsługę klienta. Wszystkie wymienione działania pozwolą nam również wkrótce rozpocząć większą ekspansję zagraniczną – twierdzi Kordelas.

Nowy system e-commerce przygotowany przez i-systems dla BIG STAR obejmuje m.in. dedykowane integrację z:

– zintegrowanym systemem informatyczny klasy MRP II/ERP Impuls 5. Głównym zadaniem integracji jest wsparcie przedsiębiorstwa w zarządzaniu kapitałem, zespołem, produkcją, przepływem dokumentów czy relacjami z klientami,

– Strefą Marek Allegro. Pozwala ona na zaawansowane sterowanie strukturą produktów, kompleksową obsługę posprzedażową oraz na automatyzację procesów. Wszystkie czynności odbywają się z poziomu panelu sklepu internetowego poprzez zaawansowane rozwiązanie wykorzystujące pełną obsługę API.

Kolejne etapy prac zakładają wdrożenie mechanizmów poprawiających obsługę klienta i większe wykorzystanie potenciału omnichanel.

Realizację można zobaczyć na stronie https://bigstar.pl/

Tagi

omnichannel cloud hosting responsive web design


#128 Sprzedaż transgraniczna dla początkujących

Rozwój handlu elektronicznego w Polsce powoduje, że firmy konkurują ze sobą nie tylko pod względem ceny, ale także innowacyjności i jakości oferowanego produktu. Gdy do tych czynników dodamy jeszcze rozwój internetu i rosnącą ambicję polskich przedsiębiorców to otrzymamy gotową receptę na sprzedaż poza granicami Polski. Czytaj dalej

#127 Mini przewodnik po strategii OmniChannel – część 2

W zeszłym tygodniu powstała pierwsza część naszego mini przewodnika po strategii OmniChannel. Wiemy już, że OmniChannel stawia dobro klienta i jego doświadczenie zakupowe na pierwszym planie. Cechuje się szczególną dbałością o spójność informacji udzielanych konsumentowi oraz o umiejętną i logiczną integrację kanałów kontaktu, zwanych punktami styku. Poprzednia lekcja poświęcona była głównie właścicielom e-sklepów. Dzisiejszą dedykujemy tym, którzy prowadzą e-sklep i myślą o sprzedaży stacjonarnej.

Dziś dowiesz się:

– o nowej roli sklepów stacjonarnych,
– o pojęciach związanych z OmniChannel.

Nowa jakość w sprzedaży stacjonarnej

Zmiany w świadomości i otoczeniu konsumentów mają bezpośrednie przełożenie na ich zachowania i oczekiwania w odniesieniu do zakupów. Tradycyjna sprzedaż stacjonarna musi podążać za nowymi trendami, po to by zapewnić klientowi jak najlepsze doświadczenie zakupowe.

Na podstawie obserwacji rynków zagranicznych, które posiadają większe doświadczenie w zakresie handlu elektroniczego można prognozować kierunki nadchodzących zmian w Polsce. Przede wszystkim rośnie popularność ecommerce b2c w zakresie odbiorów osobistych, towarów zamówionych w sieci (tzw. Click & Collect). Ten potencjał sprzedażowy wykorzystują sklepy stacjonarne, które stopniowo będą ewaluować w kierunku showroomów lub nowoczesnych punktów odbioru. Ponad samą dostawę towaru, sklepy tradycyjne będą musiały zapewnić dodatkową wartość dodaną np. poprzez profesjonale doradztwo, świetną i fachową obsługę lub obecność e-kiosków w punktach sprzedaży tradycyjnej. Jednym słowem coś, co zapewni, że klient nas zapamięta i do nas wróci.

Poza showroomami, na Zachodzie, rosnącą popularnością cieszą się sklepy typu Digital Concept Store. Ich wnętrze i wyposażenie można obejrzeć dzięki Google Street View, bez potrzeby opuszczania własnego domu. Sklepy te są w pełni przystosowane do nowoczesnej obsługi klienta, który na miejscu ma do dyspozycji nie tylko urządzenia mobilne, ale także może zobaczyć swój produkt w formie wizualizacji 3D. Firma Argos z Wielkiej Brytanii, której concept store widnieje na zdjęciu, w chwili obecnej ma 10 tego typu sklepów.

Digital Concept Store

W Polsce, pod względem rozwoju i wdrożenia strategii Omnichannel, prym wiodą marki związane z branżą AGD/RTV oraz marki odzieżowe. Ich sklepy coraz częściej przypominają showroomy czy digital concept store, w których klient może zamówić np. za pomocą e-kiosku towar, którego akurat sklep stacjonarny nie posiada na stanie. Marki kuszą także rozbudowanymi programami lojalnościowymi, które premiują zakup on i offline. Wszystko po to, by nasze doświadczenie zakupowe było możliwe jak najlepsze.

Mini słownik pojęć związanych z OmniChannel

W zeszłym tygodniu pisaliśmy o najbardziej irytującycych błędach, które utrudniają klientom sprawne zakupy. Dziś skupimy się na technicznym aspekcie rozwiązań, czyli na terminologii OmniChannel.

– eAve2Web, to integracja z nowymi kanałami sprzedaży. Polega na publikacji oferty na zewnętrznych portalach takich, jak: strefa marek, allegro, domodi, ceneo, Amazon, eBay, Groupon. Tego typu działania zwiększają szansę na sprzedaż towaru oraz umożliwiają dotarcie z informacją o produkcie poprzez różne kanały. W dzisiejszych czasach aby coś sprzedać, warto być widocznym i wyjść naprzeciw potrzebom klienta.

– Real-time exchange data, czyli integracja w czasie rzeczywistym. Dzięki temu rozwiązaniu wszystkie zamówienia oraz transakcje zawierane na różnych platformach aukcyjnych przenikają automatycznie do programu ERP. Każde zamówienie złożone w sklepie internetowym lub na portalu aukcyjnym, automatycznie rezerwuje stan magazynowy i jest widoczne w systemie ERP. Na tej podstawie można wygenerować odpowiedni dokument: fakturę VAT lub paragon. Dzięki real-time exchange data unikamy sytuacji, w której dany produkt nie jest już dostępny na stronie e-sklepu, a wciąż “wisi” na portalu aukcyjnym. Większość dostępnych na rynku oprogramowań komunikuje się z programem ERP na zasadzie wymiany plików, według z góry ustawionego harmonogramu. Przy równoległej sprzedaży wielokanałowej stanowi to już problem.

– Device2Web, czyli dostarczenie treści, tak aby wyświetlały się one prawidłowo umożliwiając realizację zamówienia. Nieważne z jakiego urządzenia korzysta Twój klient (smartfon, tablet, web kiosk, telewizor), dzięki device2web powinien on otrzymać to samo doświadczenie zakupowe. Jednym ze sposobów realizacji device2web jest Responsive Web Design, czyli dostosowanie wyświetlanych treści do szerokości ekranu. Od niedawna wyszukiwarka Google bardziej przychylnie traktuje strony responsywe, co ma znaczący wpływ na ich pozycjonowanie.

1

– Brick2Click, czyli pełna integracja i dwukierunkowość sprzedaży stacjonarnej wraz z internetową. Wszystko po to, aby klient mógł swobodnie dokonywać rezerwacji, odbiorów i zwrotów w dowolnie wybranym przez niego kanale. Strategia OmniChannel umożliwia klientom holistyczną interakcję z marką, niezależnie od punktu styku. Dlatego ważne jest aby obieg informacji między sklepem stacjonarnym i internetowym przebiegał sprawnie i bez zakłóceń.

Podsumowanie

Na zakończenie drugiej i ostatniej lekcji chcielibyśmy Wam przedstawić najświeższe dane statystyczne dotyczące OmniChannel na rynkach zachodnich. Firmy, które praktykują strategię omnichannel zachowują średnio 89% swoich klientów, w porównaniu do 33% w przypadku firm gdzie strategia ta nie jest stosowana. 64% klientów oczekuje pomocy i wsparcia przy rozwiązaniu swojego problemu w czasie rzeczywistym, bez względu na kanał obsługi klienta, którego używają do kontaktu. I na koniec: firmy, które wdrożyły strategię OmniChannel odnotowują 9,5% wzrost rocznych przychodów, w ujęciu rok do roku.

Podobał Ci się tekst? Zapisz się na newsletter Wzorowego Sklepu

Wzorowy Sklep to cotygodniowa porcja wiedzy na temat eCommerce. Piszemy
o marketingu, sprzedaży, obsłudze klienta, prawie… wszystko w jednym miejscu.


Akceptuję politykę prywatności