Sklepy internetowe mają pewną przewagę nad tymi, które sprzedają swoje towary offline. Przede wszystkim mogą mieć w swojej ofercie dużo większy asortyment, niż stacjonarny konkurent. Przykładem może być Amazon, posiadający w swojej ofercie ponad 32 miliony książkowych pozycji (dane z lutego 2014 roku). W porównaniu z potentatem internetowej sprzedaży – największy gigant branży wydawniczej – Bearns&Noble ma w swojej ofercie zaledwie niewiele ponad 200 tysięcy pozycji. Podobnie jest w wielu innych przypadkach. Nie trzeba ich daleko szukać, bo znajdują się na polskim rynku. Nie mówimy może o takiej skali jak w przypadku Amazona, ale rozbieżności potrafią być ogromne.
