Archiwa tagu: IT

PIM – Product Information Management. Jak powstaje baza danych?

Product Information Management, w skrócie PIM, to zarządzanie informacją produktową. System PIM jest oparty na centralnym repozytorium danych, które umożliwia tworzenie i rozpowszechnianie informacji produktowej w różnych kanałach, takich jak systemy e-commerce, aplikacje mobilne, serwisy www, katalogi, pliki PDF itp.

Należy rozróżnić systemy PIM od ERP, których głównym zastosowaniem jest przechowywanie informacji podstawowych, logistycznych, a także transakcyjnych. W przypadku tych pierwszych wprowadzane są atrybuty produktów, pliki multimedialne, opisy marketingowe, jak również tłumaczenia.

Proces budowania bazy danych

Proces budowania bazy danych produktowych w systemie PIM zaczyna się od zasilenia go danymi o produkcie. W niektórych przypadkach informacje te są tworzone bezpośrednio w systemie, zazwyczaj jednak następuje ich import z zewnętrznych źródeł – systemów ERP, plików CSV, XML, XLS, a z drugiej strony z usług internetowych.

PIM

Kolejnym krokiem jest tzw. konsolidacja. Chodzi tutaj o radzenie sobie z sytuacją, gdzie dostępnych jest kilka opisów tego samego produktu. Taka duplikacja może powstawać na skutek pracy wielu osób czy importu danych z różnych źródeł na przestrzeni czasu. W procesie konsolidacji można poprawić błędne lub zredukować powtarzające się informacje.

Po procesie konsolidacji, następuje opisanie produktu, zdefiniowanie jego zalet, uzupełnienie danych technicznych, a także dodanie zdjęć, czy innych plików multimedialnych lub tekstowych. Później tworzone są relacje – hierarchie i klasyfikacje – między produktami uzupełniającymi, podobnymi itd.

Dla firm, które już operują lub mają zamiar wejść na rynek zagraniczny, pomocna będzie funkcjonalność systemu PIM, wspierająca procesy tłumaczeniowe. Narzędzie umożliwia wprowadzenie wielojęzycznych opisów produktowych oraz innych danych. Istnieje możliwość tworzenia pamięci tłumaczeniowych, które znacznie ułatwiają i usprawniają pracę, a także importu tłumaczeń z plików.

Końcowym etapem, następującym po kontroli danych, jest ich publikacja w odpowiednich kanałach. Mogą to być systemy B2B czy B2C, aplikacje mobilne, portale aukcyjne, sklepy stacjonarne, jak również pliki typu XML czy CSV.

Korzyści

Mianem Time to Market, określa się czas wprowadzenia produktu na rynek. Dzięki systemowi PIM, TTM jest znacznie krótszy. Spójność danych we wszystkich kanałach sprzedaży jest ważnym elementem budowania relacji z klientami. Rozwiązanie jest gwarancją integralności danych we wszystkich kanałach sprzedaży. Ponadto, narzędzie wspiera kontrolę publikowanych danych, wpływa na obniżenie kosztów związanych z wewnętrznymi procesami tworzenia bazy danych produktowych oraz samej obsługi klienta. Dodatkowo, wpływa na podnoszenie współczynnika konwersji, ponieważ szczegółowe opisy pozytywnie wpływają na decyzje zakupowe klientów. W dobie różnorodności sprzedawanych produktów i usług, mnogości kanałów dotarcia do klienta, coraz większych oczekiwań wobec szczegółowych danych produktowych, wielu wariantów i coraz bardziej popularnej ekspansji zagranicznej, system PIM jest przydatnym rozwiązaniem.



Zobacz projekty działu R&D

Cloud i-systems – wygoda, bezpieczeństwo, niezawodność

Cloud to wirtualizacja poszczególnych usług serwerowych. Firma i-systems stworzyła własną, w pełni dostosowaną do wymagań handlu w sieci, infrastrukturę cloud hosting. Technologia ta umożliwia wydzielenie każdej usłudze indywidualnego wirtualnego komputera, dzięki czemu nie muszą one rywalizować o zasoby. Rozwiązanie wspomaga firmę w szybkim radzeniu sobie z dużym ruchem na platformie sprzedażowej w jednym momencie. Taki skok ruchu wiąże się zazwyczaj z rozpoczęciem kampanii reklamowej, akcjami promocyjnymi, wyprzedażami sezonowymi czy konkursami.

Jak to działa?

W praktyce polega to na przeniesieniu świadczonych usług IT na serwer wirtualny. Według analityków Gartnera, cloud computing to „styl obliczeń, w którym dynamicznie skalowalne zasoby są dostarczane jako usługa za pośrednictwem internetu. Użytkownik nie musi mieć wiedzy na temat tego, w jaki sposób ta usługa jest realizowana, nie musi też zajmować się aspektami technicznymi niezbędnymi do jej działania”.

Korzyści

Poniżej przedstawione są korzyści płynące z posiadania dedykowanej infrastruktury cloud.

Zarządzanie

Wszystkie prace związane z administrowaniem serwerami prowadzone są przez zespół i-systems. Klient nie musi martwić się konfiguracją, zabezpieczeniami oraz optymalizacją. Sama konfiguracja wiąże się z uruchomieniem 2-30 wirtualnych serwerów, na które składają się loadbalancery, serwery aplikacji, baz danych, cache i replikacje tych serwerów. Sama optymalizacja natomiast, nie jest zadaniem jednorazowym.

Dopasowanie do systemu

Cała infrastruktura sprzętowa, sieć i oprogramowanie serwerów, zoptymalizowane są pod autorski system e-commerce firmy i-systems. Dzięki temu dopasowaniu, system już na początku działa dużo szybciej. Serwery nie zawierają bowiem spowalniających paneli, ponieważ zarządzane są przez skrypty.

Rozwiązanie problemu „wąskich gardeł”

Po umieszczeniu na jednej maszynie, części sklepu internetowego mogą się nawzajem blokować. Są to tak zwane “wąskie gardła” na serwerach. W efekcie, czas ładowania strony może znacznie się wydłużyć. Rozwiązaniem jest umieszczenie infrastruktury w chmurze, co pozwala na wydzielenie nowego miejsca na serwerze spowalniającej części. Rozdzielenie zadań wiąże się z szybszym ładowaniem strony i pełną jej stabilnością.

Przyrostowy backup

Aby nie posiadać ogromnych zasobów dyskowych do utrzymywania kopii danych, zostało stworzone dedykowane rozwiązanie – przyrostowy backup. Są tam zapisywane jedynie różnice w plikach, które nastąpiły po wykonaniu ostatniej kopii zapasowej. Przy potrzebie odzyskania danych, nawet tych sprzed kilku miesięcy, nakładane są różnice na ostatnią zapisaną wersję. W ten sposób odzyskiwana jest całość danych, bez konieczności posiadania ogromnych zasobów dyskowych.

Monitoring usług

Usługi, takie jak serwery www, cache, bazy danych oraz inne, dedykowane, zainstalowane są na serwerze. W przypadku standardowych usług hostingowych, monitorowane jest zazwyczaj działanie samego komputera, wyłączając monitoring każdej usługi z osobna. Rozwiązanie i-systems monitoruje wszystkie usługi co 5 minut oraz sprawdza obciążenie procesorów i ilość dostępnego miejsca. W ramach zabezpieczenia, administratorzy i-systems pełnią również dyżury 24/7 oraz, w razie potrzeby, otrzymują powiadomienia e-mail i sms. Oznacza to, że w ramach umowy SLA i-systems bierze odpowiedzialność zarówno za działanie serwerów, jak i usług na nich zainstalowanych.

Wysoka dostępność

Wdrożenie systemów HA (en. High Availability – wysoka dostępność), polega na połączeniu hostingu z możliwościami systemu. Trzeba przy tym założyć, że pomimo sprzętu najwyższej jakości, jakiś element infrastruktury może nie zadziałać poprawnie, a system musi nadal funkcjonować. Sprzęt działający na systemie cloud, mieści się na dwóch, oddalonych od siebie o 13 km, niezależnych serwerowniach. Dzięki takiej odległości, replikowanie danych może odbywać się w czasie rzeczywistym, a także możliwe jest automatyczne obsłużenie awarii całego data center.

Bezpieczeństwo zasobów

SPoF (en. Single Point of Failure), czyli tzw. Jeden Punkt Awarii to część infrastruktury, której awaria powoduje paraliż całego systemu. W ramach prewencyjnych działań, każda maszyna wyposażona jest m.in. w dwa procesory, dwa niezależne zasilacze, macierze dyskowe, podwójne źródła zasilania, zasilanie awaryjne (UPS i generatory), łącza od wielu operatorów i podwójne urządzenia sieciowe. Przy tak zabezpieczonej maszynie, awaria jednego elementu nie przeszkodzi działaniu serwerów oraz usług na nich zainstalowanych, a co za tym idzie – będzie praktycznie niezauważalna dla użytkowników.

Serwer logów

Każda z usług, części aplikacji tworzącej system e-commerce, takie jak np. aplikacja sklepu, baza danych, serwer www, serwer pocztowy, czy integracje – generuje logi. Pozwalają one na sprawdzenie trybu działania serwera, wykrycie nieprawidłowości w systemie, a także na tworzenie statystyk oraz wykrywanie naruszeń bezpieczeństwa. Serwer logów sprawia, że wszystkie zdarzenia są zebrane w jednym miejscu z pełnotekstową, zaawansowaną wyszukiwarką i narzędziami do analizy. Ułatwia to monitoring stanu oraz kondycji systemu.

Skalowalność w górę i w bok

Skalowanie w górę polega na zwiększeniu pamięci ram oraz liczby procesorów w serwerze wirtualnym. Jednak w pewnym momencie dodanie zasobów nie jest już możliwe albo nie daje to żadnych efektów, ponieważ została osiągnięta maksymalna wydajność systemu. Wtedy pozostaje opcja skalowania w bok, czyli zwiększenia infrastruktury poprzez fizyczne dodanie kolejnych serwerów i rozdzielenie między nimi zadań. Ograniczeniem w tym wypadku są jedynie możliwości aplikacji. Dzięki skalowaniu możliwości serwerów można łatwo i szybko rozszerzyć infrastrukturę, by zwiększyć liczbę użytkowników jaką może obsłużyć strona w jednym czasie. Dodatkowo mechanizm auto-scale wykrywa kończące się zasoby i automatycznie uruchamia kolejne.

Monitoring zasobów w panelu klienta

Klient może stale monitorować ilość zasobów serwerowych w swoim panelu i-systems. W zakładce cloud widać nazwy serwerów, typy instancji, a także zużycie procesora, pamięci i dysku.

Zrzut ekranu 2017-08-23 o 14.44.50

Rozliczenia

Ruch na stronie potrafi być skrajnie różny – czasem jest bardzo wysoki, a czasem niski. Jeśli chodzi o rozliczenia – klient płaci za przypisane mu zasoby – wirtualne rdzenie, pamięć ram, miejsce na dysku i transfer danych.

Podsumowanie

Dedykowana infrastruktura cloud hosting i-systems, to rozwiązanie zapewniające obsługę dużego ruchu na platformie sprzedażowej. Jest gwarancją bezpieczeństwa serwerów i usług na nich zainstalowanych. W związku z tym jest jednocześnie podstawą bezpieczeństwa biznesowego firm prowadzących działalność e-commerce.



Zobacz case study z rozwiązaniem cloud hosting

Moduł ARMS, czyli rozpostarte ramiona w zarządzaniu rozliczeniami

Duże przedsiębiorstwa, operujące w systemie sprzedaży B2B, często zmagają się z problemem przeterminowanych należności oraz ich odzyskiwania. Firmy te charakteryzują się znaczną liczbą zamówień, a co za tym idzie – transakcji, oraz wysokim saldem kredytu kupieckiego. Te właśnie czynniki mają negatywny wpływ na kwestie finansowe firmy i znacznie utrudniają codzienne procesy organizacyjne. Dzieje się tak dlatego, że w momencie gdy klienci zwlekają z płatnościami, firma notuje straty. Odzyskiwanie należności, poprzez wykonywanie niezliczonych telefonów oraz ręczne pisanie maili, może zająć pracownikowi dużo czasu. A jak to mówią – czas to pieniądz. Rozwiązaniem jest system do windykacji, czyli Moduł ARMS.

Proces odzyskiwania należności w przedsiębiorstwach często wygląda tak: najpierw księgowa wysyła e-mail z informacją o wystawieniu faktury, następnie kontroluje, które faktury nie zostały opłacone i o ile dni są przeterminowane, potem wysyła ponownie maila z przypomnieniem o płatności. Jeżeli to nie poskutkuje, pozostaje wykonanie telefonu do klienta, przy czym telefony albo są ignorowane, albo klient nie ma czasu i księgowa zostaje odsyłana od jednego działu do drugiego. Na koniec, pozostaje jedynie wystawienie wezwania do zapłaty, często zarówno drogą mailową i papierową, co po raz kolejny niepotrzebnie zajmuje czas. W efekcie nie ma tygodnia, w którym księgowa nie miałaby styczności z nieopłaconymi fakturami.

System do windykacji ARMS (Account Receivable Management System) ma za zadanie wspierać dział finansowo-księgowy w zautomatyzowaniu procesów związanych z zarządzaniem płatnościami. Głównym założeniem tego systemu, jest możliwość ustalenia kroków postępowania, dzięki którym zdefiniowane zadania będą wykonywane cyklicznie.

Moduł ARMS ma zastosowanie w kilku obszarach. W przypadku nierozliczonych płatności, wspomaga procesy windykacyjne oraz ogranicza do minimum przeterminowane zobowiązania klientów wobec firmy. System do windykacji daje także możliwość weryfikacji poprawności ustawień zarządzania płatnościami, zanim informacje te trafią do klienta. Dzięki temu ma się pewność, że przypomnienia o zapłacie nie będą zawierać błędnych informacji.

Kolejną cechą modułu jest tworzenie zdefiniowanych grup odbiorców, dla których przyporządkować można zadania – akcje, które ma podjąć system, oraz warunki wejściowe, po których mają nastąpić owe akcje.

Takimi warunkami mogą być między innymi: określenie daty wystawienia dokumentu sprzedaży, terminu płatności, kwoty do zapłaty, kwoty pozostałej do zapłaty, a także limitu przeterminowanych płatności wynikającego z limitu kupieckiego.

ARMS schemat

Administrator systemu sam określa akcję, która powinna nastąpić po wcześniej zdefiniowanym warunku. Na przykład, wysłanie maila do kontrahenta z dołączoną fakturą, z przypomnieniem dwa dni przed terminem płatności, kolejnym przypomnieniem kilka dni po terminie płatności itd. Może także skorzystać z szablonu wiadomości e-mail oraz wstawić do niego zmienne dynamiczne – numer oraz datę wystawienia dokumentu, dane klienta, termin płatności, kwotę zobowiązania. Osoba zajmująca się płatnościami nie musi już zapisywać sobie wszystkiego ręcznie, a podczas urlopu może być spokojna, że po powrocie nie czeka na nią sterta zaległości, ponieważ wszystko dzieje się automatycznie.

System do windykacji ma również opcję automatycznego blokowania możliwości składania zamówień, po upływie ustalonego czasu, a także utworzenia zadania w kalendarzu pracownika, aby skontaktował się z wierzycielem. Wystarczy, że administrator określi użytkownika oraz kalendarz, do którego ma zostać przypisane zadanie.

Dzięki Modułowi ARMS, faktury są płacone szybciej, ponieważ wysyłane są automatyczne maile z przypomnieniem w cyklicznych odstępach czasu. Co za tym idzie, rzadziej przekładane są daty blokady składania zamówień, jak również oszczędza się czas zarówno klienta, jak i użytkownika Modułu ARMS. Jeśli więc firma chce usprawnić zarządzanie procesami windykacyjnymi, może wesprzeć się na ramieniu Modułu ARMS, który pozwoli je zautomatyzować.



Dowiedz się więcej o Modułach B2B



Plan ekspansji transgranicznej

Marzeniem wielu właścicieli sklepów internetowych jest podbój transgranicznych rynków. Jednak strona internetowa w obcym języku to za mało. Aby odnieść sukces w cross-border e-commerce, warto przeprowadzić szczegółową analizę, zadbać o efektywną kosztowo logistykę oraz poznać działanie serwisów takich jak Amazon, czy eBay.

Rynek dający wielkie możliwości

Badania pokazują, że współcześni konsumenci chętnie kupują online. Według statystyk PARP, przeciętny europejski klient wydaje rocznie na zakupy w sieci ponad 1500 euro. Widząc spory potencjał biznesowy, wielu przedsiębiorców chce ugryźć jak największy kawałek e-commercowego tortu. Na polskim rynku błyskawicznie pojawiają się kolejne marki oferujące swoje produkty poprzez sklepy internetowe. W efekcie, właściciele sklepów online muszą walczyć o atencję użytkownika, a spora konkurencja sprawia, że wielu nowym markom trudno jest utrzymać się na rodzimym rynku.

Mimo iż sprzedaż online nie powinna być ograniczona terytorialnie, jedynie 7% właścicieli polskich sklepów internetowych decyduje się na sprzedaż transgraniczną. Ponadto, zaledwie u 2 na 10 przedsiębiorców, którzy zdecydowali się wyjść poza granice kraju, cross-border e-commerce stanowi więcej niż 25% ogólnego przychodu firmy. Jak więc skutecznie dotrzeć z ofertą do zagranicznego konsumenta, wzbudzić jego zaufanie i prawidłowo zaplanować logistykę e-biznesu?

KROK I Zostań strategiem

Aby sukces nie okazał się jedynie pyrrusowym zwycięstwem należy mieć skrupulatnie przygotowaną strategię działania. Nawet jadąc na zagraniczne wakacje przygotowuje się wcześniej plan, z myślą o specyfice miejsca i jego mieszkańców. Sprawdza się atrakcje, które warto zobaczyć, miejscowe przysmaki, czy prognozę pogody. Dokładnie tak samo jest z rozpoczęciem działalności na globalnym rynku. W pierwszym etapie kluczowa jest dobrze przygotowana koncepcja, oparta o doskonałą znajomość kraju, działającej w nim konkurencji i preferencjach zakupowych odbiorców.

A propos firm konkurencyjnych – rozpoczynając międzynarodową ekspansję trzeba mieć pewność, że proponowana przez nas oferta będzie atrakcyjna, w porównaniu z już istniejącą na rynku, oraz dopasowana do potrzeb klientów. Jak pokazują badania, preferencje zagranicznych konsumentów różnią się od upodobań naszych, krajowych rodaków. Osoby, które chcą sprzedawać globalnie optymizmem napawać mogą wyniki raportów stwierdzające, że mieszkańcy Unii Europejskiej trzy razy częściej decydują się na zakupy transgraniczne, niż polscy klienci. Jest to zapewne spowodowane wyższą ceną produktów zagranicznych brandów.

Dla klientów pochodzących z zachodnich terenów starego kontynentu, tak jak dla Polaków, cena również odgrywa istotną rolę przy podjęciu decyzji o zakupie, jednak liczy się także niedostępność produktu w danym kraju, dobra reputacja sklepu oraz elastyczna, wygodna forma dostawy. Europejscy konsumenci to osoby głównie w przedziale wiekowym 24-34 lat, ze średnim dochodem, mieszkający w średnich lub dużych miastach. Klienci polskich sklepów internetowych to dość często mieszkańcy małych miejscowości. Jeśli jednak sprawdzimy zamówienia Polaków w zagranicznych sklepach online, to okazuje się, że dokonują ich przeważnie młode osoby, do 24 roku życia, z wyższym wykształceniem, mieszkające w miastach powyżej 200 000 mieszkańców. Warto zatem zwrócić szczególną uwagę do kogo adresowany jest nasz biznes. Spersonalizowanie oferty i trafienie w realne potrzeby pozwoli zyskać stałe grono sympatyków marki.

KROK II Pamiętaj o zaufaniu

Polskie firmy sprzedające swoje produkty w sieci, szczególnie w modelu B2C, chcąc wejść na zagraniczne rynki, muszą zadbać o kredyt zaufania potencjalnych klientów. Mieszkańcy Europy Zachodniej preferują bowiem dokonywanie zakupu asortymentu rodzimych marek, wobec których mają przekonanie o dobrej jakości produktów. Wynika to zapewne ze stereotypowego myślenia, że produkowane na zachodzie towary są lepsze gatunkowo, od tych z państw w środkowej i wschodniej części kontynentu. Sporo wysiłku będzie trzeba zatem włożyć w zdobycie tiary zaufania u obywateli Wielkiej Brytanii, Francji, czy Niemiec. Z drugiej strony, jeżeli polski przedsiębiorca zainteresowany będzie rozpowszechnianiem produktów w takich krajach jak: Ukraina, Rosja, Rumunia, czy Białoruś, to zapewne spotka się na starcie z większym zaufaniem konsumentów. W przekonaniu mieszkańców Wschodniej Europy, polski rynek oferuje towary lepszej klasy, zapewnia większy wybór oraz charakteryzuje się wyższymi standardami obsługi klienta.

Ufność u przedstawicieli innych państw można budować poprzez:

  • przygotowany w odpowiedniej dla danego państwa wersji językowej sklep internetowy, który będzie pozwalać na dokonanie płatności w lokalnej walucie, czy umożliwiać dodawanie opinii po otrzymaniu zakupionego towaru.
  • zapewnienie telefonicznej lub e-mailowej obsługi klienta w ojczystym języku – możliwość kontaktu z przedstawicielem firmy, który będzie rozmawiał w rodzimym języku klienta jest niezwykle ważne i świadczy o wiarygodności i rzetelnym podejściu do prowadzonego biznesu.

Przykładem firmy, której właścicielem jest Polak, a firma kieruje swoje produkty na rynek czeski jest Gastromania. Sklep gastromania.cz oferuje online specjalistyczne urządzenia między innymi dla restauracji, kawiarni, barów, hoteli, czy cukierni. Sklep oprócz strony w czeskiej wersji językowej posiada rozwiązania takie jak: pełnotekstowa wyszukiwarka pozwalająca sprawnie znaleźć produkt nawet po wpisaniu nazwy z literówką, czy moduł umożliwiający szybką i bezbłędną reakcję w sytuacji zwrotu, reklamacji lub wymiany produktu. Ufność wzbudza profesjonalna platforma ecommerce, która integruje wszystkie procesy sprzedażowe i logistyczne, która jest łatwa w użyciu i zawiera wszystkie niezbędne informacje.

gatromania

Sklep gastromania.cz. Widok z poziomu urządzenia mobilnego oraz komputera

KROK III Zaprzyjaźnij się z Amazon i Ebay

Nie każda marka rozpoczynająca międzynarodową ekspansję od razu zyska sporą popularność. Zazwyczaj jest to proces, w którym stopniowo powiększa się grono lojalnych odbiorców. Powszechnym i skutecznym zabiegiem w poszukiwaniu transgranicznego konsumenta jest aktywna obecność na popularnych portalach sprzedażowych.

Amazon to jedna z najbardziej znanych platform aukcyjnych. Liczba produktów, które posiada w swojej ofercie, rynków, do których dociera i osób, które kupują za jej pośrednictwem – jest ogromna. Model biznesowy zaproponowany przez Amazon, pozwala sprzedawcom z całego świata na dystrybucję swoich produktów. W Europie umożliwia otwarcie sklepu w takich państwach jak: Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, czy Hiszpania.

Fakt, że Amazon wybudował na terenie naszego kraju centra logistyczne stwarza nowe możliwości, również dla polskich przedsiębiorców. Miesięczna opłata abonamentowa za możliwość wystawienia swojej oferty asortymentowej na portalu nie jest bowiem wysoka, wynosi kilkadziesiąt euro. Chcąc jednak aktywnie oferować produkty, warto pamiętać, że Amazon za sprzedane towary pobiera prowizję w wysokości kilkunastu procent. Dodatkowo, należy dostosować się do kilku wymogów. Pierwszym z nich jest przedstawienie odpowiednich zaświadczeń, potwierdzających legalność firmy. Do dokumentów, które należy przedstawić zaliczają się: KRS, faktura, która potwierdzi poprawność adresu, a także rachunek bankowy założony w jednym z krajów obsługiwanych przez Amazon. Po przedstawieniu stosownych dokumentów, należy również mieć przypisane do produktów kody EAN, UPC lub GTIN. To jednak nie koniec wymogów. Amazon dba o jakość treści wystawianych ofert sprzedażowych, dlatego trzeba pamiętać, aby tytuł był zwięzły i zawierał słowa kluczowe. Po nim bowiem wyszukiwany jest produkt. Do istotnych elementów należy także wybranie prawidłowej kategorii produktu, przypisanie optymalnych słów kluczowych, które wyświetlają się zaraz pod tytułem oraz przygotowanie fotografii w odpowiednich rozmiarach.

Sprzedaż poprzez inny globalny serwis aukcyjny – eBay nie jest obarczona aż tyloma rygorystycznymi przepisami. Chociaż, chcąc efektywnie docierać do potencjalnych kupujących należy dobrze przygotować ofertę, zadbać o słowa kluczowe oraz wysokiej jakości fotografie. Bywa to czasochłonne, jednak wysoka jakość ogłoszenia przedkłada się na większe zainteresowanie użytkowników platformy i w efekcie – wyższą cenę końcową. Ponadto, chcąc dotrzeć poprzez eBay do niemieckich lub angielskich użytkowników, należy rozpocząć działalność od zweryfikowania konta PayPal. Ponad 80% użytkowników tego serwisu wybiera bowiem tę formę płatności. Rozliczenia z platformą również nie należą do najłatwiejszych. Za prowadzenie sklepu poprzez serwis należy dokonać comiesięcznej opłaty subskrypcyjnej, za stworzenie oferty pobierana jest należność „za wystawienie”, a jeśli ktoś dokona zakupu – prowizja od sprzedaży. Dodatkowo wysokość poszczególnych opłat zależy od poziomu sklepu (mały, duży lub megasklep).

KROK IV Inwestuj w nowoczesne narzędzia e-commerce

Chcąc skutecznie docierać do globalnego odbiorcy, zarówno poprzez sklep internetowy, jak i wspomniane wcześniej serwisy aukcyjne, warto postawić na jakość. Na polskim rynku dostępne są nowoczesne rozwiązania e-commerce, które pomogą w efektywnym zarządzaniu międzynarodową sprzedażą. Doświadczenie specjalistów oraz wiedza, którą zdobyli poprzez wieloletnią obserwację rynku pozwolą dopasować najlepsze narzędzia do realizacji konkretnych celów biznesowych.

Odpowiednie funkcjonalności umożliwiają sprawne zarządzanie całą działalnością w Amazon i eBay wyłącznie z poziomu sklepu internetowego. Tego typu rozwiązania pozwolą administratorowi e-sklepu między innymi na szybkie wystawianie aukcji, czy automatyczne pobieranie zamówień z serwisu i przetwarzanie ich na zamówienia ze sklepu internetowego. Integracja systemu e-commerce z Amazon, pozwala na dopasowanie cen i kolorów produktów, a także automatyczną zmianę wielkości stanów magazynowych, tak aby były one zgodne ze stanem faktycznym, widniejącym w systemie naszego sklepu. Wśród dostępnych na rynku funkcjonalności związanych z synchronizacją sklepu online z eBay, w szczególności wyróżnić należy obsługiwanie płatności PayPal, zapewnienie aukcji unikalnego wyglądu, który będzie zgodny z całościową identyfikacją wizualną sklepu, a także możliwość zarządzania dostępnymi opcjami dostawy, które będą niezależne od opcji dostępnych np. w sklepie internetowym.

KROK V Oferuj preferencyjne warunki dostawy

Zarówno w krajowej, jak i tej globalnej sprzedaży online, kwestie sprawnego i niedrogiego dostarczenia zamówionego towaru mają fundamentalne znaczenie. Usługa same day delivery, czyli możliwość dostawy zakupu tego samego dnia, to rozwiązanie szybko zdobywające rzeszę sympatyków. Współcześni klienci są bowiem niezwykle wymagający i skłonni do liczenia realizacji dostawy w godzinach. Kwestia optymalnych kosztów logistycznych ma szczególne znaczenie, również dlatego, że większość zakupionych w sieci produktów to towary o niskiej wartości i małogabarytowe. Badania pokazują, że aż 70% paczek z transgranicznymi zakupami nie przekracza 2 kg, a ich zawartość to przeważnie odzież i obuwie. Do dobrej organizacji zmusza także asymetria opłat logistycznych. Nadanie paczki z Polski do innego kraju Unii Europejskiej jest zazwyczaj droższe, niż wysłanie jej z tego kraju do Polski. Sytuacja spowodowana jest poziomem rozwoju usług logistycznych, w których im większa jest konkurencja na rynku, tym ceny oferowane przez firmy przewozowe są niższe.

Kolejnymi elementami związanymi z transgraniczną wysyłką towarów, są zwroty i trudności z międzynarodowymi płatnościami za pobraniem. Sprawna i łatwa obsługa zwrotów zakupionych wcześniej produktów buduje zaufanie wśród klientów, a także zwiększa prawdopodobieństwo, że powtórnie dokona on zakupu. Natomiast, C.O.D., czyli płatność przy odbiorze to forma nadal często wybierana, szczególnie jeśli prowadzimy sprzedaż w sieci skierowaną do mieszkańców Europy Wschodniej. Warto zatem i w tej kwestii rozważyć możliwość założenia rachunku bankowego w kraju, w którym chcemy sprzedawać. Przyda nam się bowiem do podpisania umowy z lokalną firmą logistyczną i outsourcingiem usług kurierskich. Takie rozwiązanie pozwoli zaproponować klientowi niższe ceny wysyłki zamówienia i może, przy zakupach powyżej pewnej kwoty, zaoferować darmową dostawę.

Rozwinięcie biznesowych skrzydeł poza krajowy rynek e-commerce to wielkie wyzwanie, związane z organizacją sprzedaży, początkową inwestycją finansową w dopasowany do oczekiwań zagranicznych klientów sklep internetowy, a także konieczność zdobycia ogromnej wiedzy o rynku i preferencjach zakupowych mieszkańców innych państw. Większość z polskich sklepów internetowych, które rozpoczęło międzynarodową ekspansję, wybrało takie państwa jak: Niemcy, Wielka Brytania, Francja, czy Stany Zjednoczone. Jednak sprzedaż transgraniczna to nie tylko wyzwanie, ale również ogromne możliwości. To potencjał sprzedażowy, który w najbliższych latach będzie się prężnie rozwijać i może stać się rogiem obfitości dla tych firm, które zdecydują się zrobić pierwszy krok.

Artykuł ukazał się w pierwszym wydaniu magazynu E-commerce & Digital Marketing: www.e-commerce-24.pl
Integracja z Amazon jako wsparcie sprzedaży transgranicznej

Release i-systems core 4.6

Wymagania właścicieli systemów sprzeda online stale się zmieniają. Powstają coraz to nowe funkcjonalności, mające za zadanie zwiększyć sprzedaż oraz efektywność działań wewnętrznych i zewnętrznych przedsiębiorstwa. Z tego względu, i-systems prowadzi regularne aktualizacje bazowej wersji systemu. W odpowiedzi na zmieniające się trendy e-commerce powstał release 4.6.

Moduł Tłumaczeń

Moduł tłumaczeń sklepu internetowego został przeniesiony do panelu administratora, skąd można edytować je pod odpowiedni język. Sposób dodawania nowych oraz edycji aktualnych tłumaczeń został znacznie poprawiony. Raz pobrane tłumaczenie jest przechowywane w pamięci podręcznej, co oszczędza czas i zasoby. Rozwiązanie pomaga także utrzymać kontrolę nad powtórzeniami i wyeliminować konflikty podczas aktualizacji sklepu.

Kalendarz

Moduł Kalendarza został poszerzony o nowe funkcjonalności. Teraz do kalendarzy można dodawać uprawnienia dostępu dla grup i użytkowników. Dodano również możliwość automatycznego tworzenia kalendarzy. Przypominając, Moduł kalendarza jest miejscem gromadzącym wszystkie daty związane z danym użytkownikiem. Mogą się tu znaleźć spotkania z klientami, terminy realizacji poszczególnych zadań, mijające terminy ustosunkowania się do reklamacji. Za pomocą tego modułu można również śledzić urlopy, chorobowe, pracę zdalną, rezerwacje sal konferencyjnych, samochodów służbowych czy sprzętu.

iqsi-screenshot

Inne rozwiązania w ramach release

Ponadto, do modułu polityki rabatowej, dodany został delegat, dzięki któremu naliczona zostanie zniżka za polecenie produktu na serwisie społecznościowym Facebook. Więcej o module polityki rabatowej można przeczytać pod tym linkiem.  

Powstało również nowe rozwiązanie, które umożliwia łączenie wszystkich zamówień klienta pod tym samym adresem e-mail, nawet bez rejestracji w bazie systemu. Zamówienia przypisywane są do jednego konta, a po rejestracji udostępniona jest cała historia zamówień, nawet tych składanych przed założeniem konta.

Release jest aktualizacją bazowej wersji na której opiera się system e-commerce, do której regularnie dodawane są nowe funkcjonalności. Dzięki aktualizacji można rozwijać system i dostosowywać go do zmian zachodzących na rynku. Istnieje również możliwość aktualizowania dedykowanych rozwiązań w ramach kolejnych releasów.



Dowiedz się więcej o aktualizacji systemu



Newsweek i PWC wyróżnia i-systems

Firma i-systems została nagrodzona tytułem „Inicjatora Innowacji”. Gala III edycji konkursu odbyła się 6 czerwca 2017 roku w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Organizatorem przedsięwzięcia jest tygodnik Newsweek Polska, a partnerem merytorycznym – globalna firma audytorska i doradcza PWC.

Celem wydarzenia było wyróżnienie przedsiębiorstw, dla których innowacyjność jest motorem działania. Konkurs składał się z dwóch etapów, podczas których jury oceniało zarówno osiągnięty sukces rynkowy, wewnętrzne zarządzanie innowacją, jak i wdrożone, innowacyjne rozwiązania.

Zawsze chcieliśmy, żeby zakupy poprzez internet były czymś naturalnym, ale i przyjemnym. Kilka lat temu zdecydowaliśmy, że wszystkie rozwiązania będziemy tworzyć sami. Dlatego Inicjator Innowacji to dla nas szczególne wyróżnienie, które pokazuje, że podążamy w dobrym kierunku – stwierdza Paweł Szewczyk, CMO i-systems.

Inicjator Innowacji

Zdjęcie podczas gali laureatów konkursu Inicjator Innowacji 2017

Kapituła konkursu doceniła w i-systems prężnie działający dział Badań i Rozwoju, który tworzy pionierskie rozwiązania e-commerce, mając tym samym realny wpływ na rozwój sprzedaży online – nie tylko w Polsce, ale również poza granicami kraju.

Nagroda Inicjator Innowacji 2017 przyznana była w trzech kategoriach: duże przedsiębiorstwa, małe i średnie przedsiębiorstwa oraz start – upy. Laureatem pierwszej kategorii został Alior Bank, natomiast w kategorii start-up kapituła konkursu przyznała dodatkowo trzy wyróżnienia. Wyróżnione firmy to: Smart Fluid, mReh oraz Hector24. Laureatem kategorii start-up została firma IDN InDaHash Media Limited. Ponadto, Business Insider, patron medialny wydarzenia, przyznał nagrodę specjalną firmie G2A.

Poznaj Case Studies e-commerce

Korzyści ze współpracy z upsellerem

Bardzo dobra znajomość produktu, wiedza dotycząca potrzeb biznesowych klienta i dopasowywanie najlepszych rozwiązań IT do realizacji tych potrzeb. Tak w telegraficznym skrócie wygląda praca upsellera. W rozmowie z Gosią i Krystianem, naszymi upsellerami, przedstawiamy tajniki pracy, cel profesji oraz korzyści, jakie ich działania przynoszą klientom.

Na czym polega praca upsellera, jakie są Wasze obowiązki?

Krystian: Nasza firma tworzy dedykowane oprogramowanie e-commerce, które pozwala na nieograniczony rozwój systemu. Klient przez wiele lat może rozwijać swój sklep internetowy i dopasowywać funkcjonalności do zmieniających się trendów rynkowych. Naszym zadaniem jest bezpośrednia współpraca z bieżącym klientem firmy i wsparcie w rozwoju jego systemu e-commerce. Jak każda relacja, tak i biznesowa, aby była długotrwała nie może opierać się jedynie na kontakcie stricte e-mailowym, czy telefonicznym. Odwiedzamy więc naszych klientów i prowadzimy z nimi bezpośrednie rozmowy. Informujemy o rozwiązaniach, które dział Badań i Rozwoju wprowadza w ramach nowych wersji oprogramowania. Wyjaśniamy także działanie modułów i doradzamy, które rozwiązania warto wdrożyć, ponieważ będą one efektywne dla danego klienta. Na podstawie planów, estymujemy potrzebne zasoby IT i przygotowujemy stosowne umowy.

Gosia: Naszym zadaniem jest opieka nad tymi klientami, którzy rozpoczęli z nami przygodę e-commerce. W ramach rozwoju ich systemów zajmujemy się doradztwem i co za tym idzie, dosprzedażą rozwiązań, dzięki którym będą mogli skutecznie budować przewagę konkurencyjną. Są marki, które mają dokładnie sprecyzowaną politykę rozwoju, wiedzą jakie funkcjonalności i kiedy będą wdrażać. Natomiast, część partnerów nie ma ściśle ustalonego planu działania. W tym przypadku, naszym zadaniem jest zainspirowanie klientów, nadanie priorytetów poszczególnym pomysłom czy dobór najlepszych rozwiązań, które w danym momencie dadzą klientowi największą wartość biznesową. Wówczas wspólnie z klientem tworzymy plany. Czują się przez to bezpiecznie i wiedzą, że wraz z nimi uczestniczymy w kreowaniu biznesu.

mapy-1

Czy wiele firm z rynku IT zatrudnia upsellerów?

Krystian: Niestety nie. Powszechnie przyjęty na rynku model pracy, często z założenia nastawiony jest na nowe wdrożenia, a nie rozwój uruchomionych systemów. W związku z tym, niejednokrotnie współpraca ogranicza się do udostępnienia call center lub pojedynczej wymiany wiadomości e-mail. Tworzone przez nas systemy e-commerce umożliwiają wieloletni rozwój. Przeprowadzane kilka razy w roku aktualizacje, pozwalają naszym klientom na bieżąco dopasowywać system do zmieniających się potrzeb rynkowych. Dzięki temu, możemy nawiązywać długotrwałe relacje biznesowe. Chcemy aby klient wiedział, że firma tworząca system e-commerce dba zarówno o aspekt techniczny oprogramowania, jak i efektywność uruchomionych rozwiązań.

Jakie korzyści klientom daje współpraca z Wami?

Gosia: Klienci, którzy z nami współpracują, oczekują przede wszystkim zrozumienia swojego stanowiska, empatii, wsparcia w doborze najlepszych rozwiązań oraz dzielenia się wiedzą. Rozmawiamy z klientami o najnowszych trendach w e-commerce i pokazujemy, jak dane funkcjonalności wyglądają w innych realizacjach. Dokładnie poznając konkretne narzędzie, klient może stwierdzić czy potrzebuje podobne rozwiązanie czy zupełnie przemodelowane. Dzięki bezpośredniej konwersacji klient poznaje także naszą firmę. Zależy nam, aby klienci wiedzieli w jakim środowisku biznesowym działamy i czym podyktowane są konkretne decyzje. W każdym momencie mogą z nami porozmawiać i zapytać o interesujące ich kwestie dotyczące współpracy. Wielu moich klientów przyzwyczajonych do innego modelu rozliczeń, dopytuje o rozliczenia w modelu Time & Material.

Krystian: Upseller dla każdego z klientów ma w głowie poukładany plan rozwoju systemu. Każdą firmę traktujemy indywidualnie, sprawdzamy jakie ma narzędzia i weryfikujemy, czy te funkcjonalności spełniają potrzeby biznesowe. Często na spotkaniach, klienci mówią co chcieliby wdrożyć i pytają nas o opinię. W związku z wieloletnim doświadczeniem w e-commerce oraz stałą obserwacją tendencji rynkowych, jesteśmy w stanie określić, jakie rozwiązania będą dla klienta cenne. Ponadto, staramy się dopasować posiadane zasoby do potrzeb klienta, w taki sposób, aby miał on optymalną ilość godzin zakontraktowanych. Klienci, którzy są z nami w stałym kontakcie mogą czuć się bezpiecznie o poziom swojego systemu e-commerce.
Poznaj stworzone przez nas systemy e-commerce

#67 – Zarządzanie projektami w sklepie internetowym

W zależności od szkoły można wyróżnić kilka modeli zarządzania e-sklepem. Jednym z nich jest zarządzanie projektowe. Sklep internetowy to tak naprawdę zbiór wielu projektów, które muszą być odpowiednio skoordynowane po to, aby zrealizować cel, a jest nim realizacja zamówienia. Każdy właściciel lub dyrektor zarządzający grupą pracowników ma przed sobą ciężkie zadanie. Z jednej strony musi dać swoim podwładnym wolną rękę, a z drugiej chce, a czasem powinien, ich kontrolować. W przypadku małych e biznesów może to być proste, ale gdy dochodzi do nadzorowania i zarządzania kilkunastu- lub kilkudziesięcioosobową grupą pracowników, to mogą zacząć się problemy.

Czytaj dalej

#57 – Rzeczywistość rozszerzona i jej zastosowanie w e-commerce

Przyszłość zaczęła się wczoraj. Może to dość górnolotne hasło, ale jest ono bardzo prawdziwe. To, o czym czytaliśmy na kartach książek science-fiction, stało się naszą codziennością. Minimalizacja sprzętu, rozwój medycyny i technologii, bio-implanty i płatności przy pomocy chipów to normalność. Od lat 70-tych i 80-tych ubiegłego stulecia rozwinęliśmy się tak bardzo, że dla osób starszych pewne wynalazki są zabawkami nie z tej planety.

Czytaj dalej

#52 – Logistyka w sklepie internetowym

E-commerce to logistyka. Te słowa są kwintesencją zakupów internetowych. Wiadomo, że ważnymi rzeczami z punktu widzenia klienta są świetnej jakości zdjęcia, rzetelny opis produktu i prosta polityka zwrotów, ale te elementy są niczym, jeśli na wymarzony produkt klient będzie musiał czekać 14 dni lub kurier zgubi go gdzieś po drodze.

Czytaj dalej

#21 – Karta produktu w sklepie internetowym

Karta produktu w sklepie internetowym jest bardzo ważna. Badania przeprowadzone przez firmę Adobe w 2010 roku pokazały, że internauci pragną, aby ich doświadczenia podczas przeglądania oferty sklepów internetowych były zbliżone do tych ze sklepów stacjonarnych. Oglądanie produktów na wirtualnych półkach to nic innego, jak spacer pomiędzy regałami naszego ulubionego sklepu.

Dziś dowiesz się:

– co powinna zawierać karta produktu, aby była czytelna,

– co to jest H1, H2 i H3,

– jakimi prawami rządzi się projektowanie karty produktowej,

– czy warto inwestować w indywidualne opisy produktów,

– czy dużo zawsze znaczy dobrze,

- o najczęstszych błędach w kartach produktowych,

– jak sprawdza się metoda AIDA w sklepie internetowym.

Czym jest karta produktu?

Badania przeprowadzone przez firmę Adobe w 2010 roku pokazały, że internauci pragną, aby ich doświadczenia podczas przeglądania oferty sklepów internetowych były zbliżone do tych ze sklepów stacjonarnych. Oglądanie produktów na wirtualnych półkach to nic innego, jak spacer pomiędzy regałami naszego ulubionego sklepu. Ważne jest, aby klient znalazł to, czego naprawdę potrzebuje.

21.1

Ponieważ w ogromnej ilości przypadków kupujący trafiają do nas z przeglądarki internetowej, ważne jest, aby szybko znaleźli te informacje, które ich interesują. Najważniejsze jednak jest to, by nazwa produktu była czytelna i widoczna zaraz po wejściu na stronę. Karta jest wizytówką sprzedawanego produktu, zadbajmy więc o to by była wyjątkowa.

Estetyka, to nasz przyjaciel.
Zakładka produktu powinna być schludna i przejrzysta. Zamieszczanie w niej zbędnych banerów, kuponów i informacji o promocjach tylko odrywa kupującego od decyzji zakupowej.

Co powinna zawierać karta?

Przede wszystkim trzy najważniejsze i niezmierne ze sobą powiązane elementy:

nazwa – nieodłączna i najważniejsza część strony produktowej. Dzięki niej klient wie co tak naprawdę ma zamiar wrzucić do wirtualnego koszyka

cena – powinna być umieszczona w widocznym miejscu tak, aby nie kolidowała z innymi elementami. Kwota nie może być sztucznie zawyżona, bowiem klienci potrafią porównać oferowaną jakość do ceny,

zdjęcia produktów – kolejny element z wielkiej trójki, bez którego nie możemy stworzyć idealnej zakładki produktowej.

Dodatkowo powinny znaleźć się:

opis produktu – kompletny, rzetelny przedstawiający jego wszystkie zalety. W przypadku sprzętu AGD lub elektroniki to odpowiednia specyfikacja techniczna, która pozwoli kupującemu podjąć decyzję zakupową,

opinie o produkcie – jest to ważne narzędzie, gdyż dzięki niemu klient ma świadomość, że jego opinia ma wpływ na decyzję innych kupujących, ponadto polecanie produktów przez innych może silnie przełożyć się na sprzedaż.

21.2

Dlaczego warto stworzyć dobrą kartę produktową? Trochę statystyk.

Dobra zakładka produktu sprzedaje! Może to banalny slogan, lecz wiele osób o tym zapomina. Poniżej kilka danych z badań marketingowych, które przeprowadzono na klientach e-sklepów.

- produkty oceniane są w ciągu pierwszych 90 sekund, po tym czasie podejmowana jest początkowa decyzja zakupowa,

– 92,6% ankietowanych stwierdza, że to zdjęcia mają największy wpływ na decyzję o zakupie,

– oferowanie wielu zdjęć tego samego produktu potrafi zwiększyć sprzedaż o 58%,

- ważne jest posiadanie wiernych, aktualnych zdjęć przedstawiających produkty, bowiem 25% zwrotów spowodowane jest tym, że klient otrzymał produkt inny niż oczekiwał,

- 85% kupujących czyta recenzje produktów,

- 79% klientów ufa przeczytanym recenzjom, jak osobistym rekomendacjom,

- 67% osób czyta do sześciu recenzji, nim stwierdzi, że posiadają odpowiednią ilość informacji potrzebnych do zakupu.

Dużo nie znaczy lepiej

Zależnie od asortymentu, jaki sprzedajesz i klienta, do jakiego skierowana jest Twoja oferta różne będą karty produktowe. Inaczej powinna wyglądać ona dla książki, a inaczej dla lodówki. Gdy w pierwszym przypadku ważne są: zdjęcie okładki, tytuł, nazwisko autora i krótki opis, to w przypadku lodówki warto pamiętać o specyfikacji technicznej, wymiarach, wadze i innych danych, bez których klient nie podejmie decyzji zakupowej.

Kolejna sprawa to opisy. Starajmy się aby były one indywidualne i unikajmy kopiowania ich od innych. Nie ma nic gorszego dla indeksowania strony w wyszukiwarce, jak powtarzające się opisy w czterdziestu różnych sklepach. Przysyłane przez producentów karty produktowe są tylko szablonem, na którym możemy bazować. Wystrzegajmy się więc kopiowania ich kropka w kropkę. Opis powinien zawierać się w kilku zdaniach, ważne jest też, aby opis nie był podawany do porównywarek cenowych. Najlepszym rozwiązaniem jest panel pozwalający na dodanie dwóch specyfikacji. Jeden będzie znajdował się na stronie, a drugi podawany będzie do porównywarek. To bardzo istotne dla sklepów młodych, bo mogą spotkać się z karami ze strony Googla.

21.3

Warto pamiętać także, że nasz klient nie musi być specjalistą. On przychodzi do nas i chce otrzymać jak najbardziej wyczerpującą informację o produktach. Telewizor z PAL, NTSC, PAP, PAT, PIP, HDMI, HD, LCD, DVB-T nie powie mu nic. Wystarczy, że krótko opiszemy co oznaczają te skróty i jakie korzyści niosą ze sobą. Dzięki temu w oczach kupującego rośniemy do rangi eksperta, gdyż bardzo mało sklepów ma takie opisy.

Magia H1, H2, H3

Jesteś właścicielem e-sklepu, ale nie musisz nic wiedzieć o kodowaniu i projektowaniu sklepu internetowego. Ważne jednak abyś pamiętał, że dobrze przygotowana karta to sukces w pozycjonowaniu. Odpowiednia struktura nagłówków poinformuje wyszukiwarkę o podziale treści na stronie oraz wskaże najbardziej istotne elementy. Nagłówki powinny być umieszczone w odpowiedniej hierarchii. Na początku powinien znajdować się H1, później H2, H3 itd. Błędem jest używanie znaczników niższego rzędu bez uprzedniego wykorzystania znaczników wyższego rzędu.

To, co wydaje się strasznie zagmatwaną sprawą, jest tak naprawdę bardzo proste. W przypadku karty produktowej najważniejsza jest nazwa i to właśnie będzie nasz H1. Nagłówki pozostałych rzędów stosujemy w celu podzielenia treści na mniejsze części, dla których ustawiamy nagłówki rzędu H2. W przypadku produktu mogą to być na przykład „Opis”, „Recenzje” („Komentarze”), „Polecane”.

Aby lepiej podzielić treść, możemy zastosować nagłówki H3 na tytułach komentarzy lub nazwach polecanych produktów (pod warunkiem, że znajduje się pod nimi treść).

Najczęściej popełniane błędy przy tworzeniu kart produktowych.

Zbyt długie i nieczytelne URL-e. Adres URL powinien być postaci: domena.pl/nazwa-produktu- zmienne – opcjonalnie rozszerzenie (html/php). Należy zawsze pamiętać i dokładać staranność, aby fraza/słowo kluczowe związane z nazwą produktu było pierwsze w kolejności zaraz po nazwie domeny.

Dublujące się produkty. Standardowy błąd w wielu sklepach. Powstaje on wtedy, gdy kilka produktów ma taką samą nazwę, ale np. inną pojemność opakowania. Administratorzy sklepów, zamiast umożliwić wybranie pojemności z rozwijalnego menu, wstawia każdy produkt oddzielnie. Doprowadza to do duplikowania się tych samych adresów, a to bardzo niedobrze.

Sprzeczne informacje na karcie produktowej. Z jednej strony pasek dostępności produktu pokazuje 0 sztuk na magazynie, z drugiej otrzymujemy informację „Zamów do 14:00, a zamówienie wyślemy jeszcze dziś”. Nie prościej po prostu dezaktywować produkt?

Przeładowanie karty dodatkowymi niepotrzebnymi informacjami. Kolejne banery, vouchery, migające napisy, informacje o promocjach i cała masa zbędnych dodatków, to zbędne zapychacze odrywające klienta od zakupów. Zakładka produktu ma zawierać maksimum potrzebnych informacji niezbędnych dla klienta. Osoba, która przychodzi do naszego sklepu po radio, nie musi być zainteresowana kupnem łańcuszka za 9 zł.

Błędne wykorzystanie nagłówków H1 i kolejnych. Coś, o czym nie wiedzą właściciele wielu sklepów. Bardzo dużo osób nie będących „w branży”, nie zdaje sobie nawet sprawy o istnieniu nagłówków H iż tej niewiedzy rodzą się problemy z indeksowaniem w wyszukiwarkach.

Jak sprawdza się metoda AIDA w sklepie internetowym?

Bardzo dobrze proces zakupowy obrazuje metoda AIDA:

A — Attention (zwrócenie uwagi klienta na produkt);

I — Interest (zainteresowanie klienta właściwościami produktu);

D — Desire (wzbudzenie u klienta chęci posiadania produktu);

A — Action (przekonywanie klienta do zakupu produktu);

Znana od dziesięcioleci zasada pasuje idealnie także do rynku e-commerce. Warto zauważyć, że często mówi się o AIDAS, gdzie S oznacza satysfakcję lub AIDAL z literką L oznaczającą lojalność.

Zadowolony klient na pewno do Ciebie wróci.
Pamiętaj utrzymanie stałego klienta jest tańsze niż pozykskanie nowego. Stwórz takie karty produktowe, które będą uniwersalne i zadziałają tak samo na nowych jak i stałych klientów.

Największy sukces osiągniesz wtedy, gdy klient nie tylko będzie zadowolony z zakupu i podzieli się swoją opinią z innymi (np. poprzez system komentarzy), ale wróci do Twojego sklepu i ponowi zakup. Gdy dojdzie do takiej sytuacji możesz być pewien, że cały proces zakupowy, w tym karta produktu, są przygotowane tak, jak powinny.

Czym kierować się podczas tworzenia karty produktu?

Przede wszystkim estetyką. Zakładka nie może być kolorową choinką z cepelii, na której będzie świeczka, kogucik, lampka, gwiazdka, a do tego ludzik GI-Joe, samochodzik i miś. Tak dziwacznego tworu nie będzie chciał nikt oglądać. Klient, który wejdzie do naszego sklepu i nie znajdzie interesujących go informacji, prawdopodobnie już do niego nie wróci. Pamiętajmy, że tworzymy sklep nie dla nas, ale dla kupującego i to on musi czuć się swobodnie pomiędzy naszymi wirtualnymi regałami oraz bez problemu przeglądać oferowane mu towary. Starajmy się stworzyć małe dzieło, które spełni oczekiwania badanych przez Adobe. Warto pokazać naszą kartę osobie, która jest naszym klientem, zrobić zamknięte wewnętrzne testy, gdyż podczas takich „badań” mogą wyjść wszelkie błędy i niedociągnięcia, a także jest szansa na to, że pojawią się nowe, jeszcze lepsze pomysły.

Podsumowanie

Nie ma idealnej karty produktowej, ale możemy zawsze dążyć do niedoścignionego ideału. Nie bójmy się testować różnych rozwiązań i ustawień. Każdy klient ma różne preferencje, jeśli chodzi o zakupy online. To, co podoba się jednemu, nie musi podobać się drugiemu, a my musimy znaleźć złoty środek.

Co należy zapamiętać?

Karta produktu nie musi być przepełniona informacjami. Zależnie od branży i asortymentu może ona być za każdym razem inna. Dużo nie oznacza dobrze.
Nagłówki H1, H2 i H3 są bramą z wyszukiwarki do Twojego sklepu. Pamiętaj, aby skutecznie z nich korzystać.

Zadanie na dziś

Sprawdź czy Twoja karta produktu zawiera wszystkie, potrzebne do finalizacji zakupu, informacje.